próbny balon ;)

[Piotr Meyer]

Zasadniczo jestem człowiekiem ciekawskim. Ciekawość doprowadziła mnie
kiedyś do początków PLD, w końci pokazała systemy z rodziny *BSD.
 
Kilka miesięcy temu, poszukując informacji związanych z NetBSD, trafiłem
na całkiem sympatyczny projekt: Debian/NetBSD. Zasadniczo nie ma się
o czym rozpisywać, bo nazwa mówi sama za siebie. Po przypatrzeniu się
projektowi zakwitła we mnie nader przewrotna myśl - i straciłem troszkę
czasu na kompilację rpm-a i próby rekompilacji pakietów PLD w środowisku
NetBSD. Od tego czasu minęło parę tygodni, pomysł troszkę się uleżał,
straciłem (mea culpa) stare pliki i rozpocząłem od nowa.

Zasadniczo moje doświadczenia są następujące: się da. Przyjąłem 
metodologię krok-po-kroku: najpierw kompilacja niezbędnych narzędzi
i bibliotek i instalacja w drzewku NetBSD, potem kompilacja 
'waniliowego' rpma (mam 4.0.4), przystosowanie makr z PLD i próby
kompilacji niektórych pakietów src.rpm. Następnie stworzenie drzewa
katalogów, do którego można zrobić chroot i rozpoczącie kolejnej
przebudowy pakietów. I tak do osiągnięcia czegoś autonomicznego.
To, co udało mi się osiągnąć ostatnim razem, to udane zbudowanie
rpm-4.0.2 z PLD. Obecnie nie znajduję się tak daleko, ale testowo
stworzyłem (z src.rpm z PLD) drzewko zawierające:
- FHS
- setup
- zlib(-devel|-static)
- pdksh(-static)
Libc skopiowany jest recznie, choc juz przetestowalem, ze da sie
go budowac z drzewka wypreparowanego ze zrodel NetBSD.
Kompilacja innych, podstawowych pakietów (patch, sed, awk) nie jest
kłopotliwa i za jakiś czas spodziewam się uzyskać z tego coś, w 
czym będzie można budowac pakiety. 

Po co to pisze? Ano ciekawy jestem Waszej opinii: czy sądzicie, ze
gra moze byc warta swieczki? Mam także cichą nadzieję, że kogoś ten
projekt może zainteresować. 

Nie zrozumcie mnie źle: nie robię tego "bo Debian to ma i PLD też
musi". Zacząłem dla zabawy (da się, czy nie da?) i po jakimś czasie
okazało się... że jakoś to idzie. Co prawda powoli, bo sporo czasu
zjada mi praca na spółkę z rodziną, ale...

Pozdrawiam,
Piotr 'aniou' Meyer