spotkanie na Helu (fwd)

[Paweł A. Gajda]

poniedziałek 28/07/2003 17:02:40, Paweł Gołaszewski:
> On Mon, 28 Jul 2003, Robert Kurtys wrote:
> > > > > W ogóle PLD składa się wyłącznie z sekcji technicznej, zatem nie
> > > > > ukrywajmy tego, co się szykuje - wielki come back Tomka na stare
> > > > > stanowisko dyktatora "zawsze wiedzącego lepiej".
> > > > A teraz przeczytaj tamten punkt jeszcze raz.  Kloczek nie chce
> > > > uczestniczyć w zarządzie stowarzyszenia.  Powtórzmy - ZARZĄDZIE.  
> > > > Nie oznacz to, że nie zamierza uczestniczyć w stowarzyszeniu. Zatem
> > > > kontrola nad nim będzie.
> > a tutaj mam bardzo konkretne pytanie: jak w proponowanym modelu
> > przebiegałby konflikt między kloczkiem, a cieciwą i bagginsem (dla
> > uproszczenie resztę osób pominę) dotyczący kształtu kernel.spec? - jakby
> > nie patrzeć, sprawa czysto techniczna
> 
> Dosyć prosto.
> 
> "Dyrektor techniczny" przed swoim zatwierdzeniem wogóle na to stanowisko 
> przedstawia dokument, wielostronicowy, gdzie przedstawia co i jak wg niego 
> powinno wyglądać. Coś się nie podoba - jest dyskusja. Taki dokument musi 
> się podobać wszystkim stronom, bo inaczej "dyrektor" musiałby to robić sam 
> - marna perspektywa.
> 
> Taki dokument po zatwierdzeniu jest wyznacznikiem działań. Ktokolwiek się
> poza niego wychyli - dostanie po uszach, włącznie z wywaleniem ze
> stowarzyszenia. Kernel - koncepcja musiałaby się znaleźć w takim 
> dokumencie i w tym konflikcie byłaby prosta sprawa. Ktoś zmieniałby zasady 
> w połowie meczu.

Sądzisz, że ktokolwiek jest w stanie zawrzeć w takim dokumencie 
wszystkie możliwe pomysły które mu wpadną do głowy podczas 
"kadencji"? Poza tym to IMHO straszna biurokracja...

Może zwyczajnie niech konflikty rozstrzyga "zarząd" czy coś 
do tego powołane. Wtedy w przypadku konfliktu strony odwołują 
się do "tego czegoś" czego decyzja zamyka sprawę na co najmniej 
pół roku. W przypadu, kiedy stronom się nie chce odwołać i wolą 
toczyć pianę -- ciało rozjemcze może wkroczyć samo.