commity

[nobody]

On Fri, 30 May 2003, Tomasz Kłoczko wrote:

> Czekaj bo czegoś nie rozumiem .. znmaczy się ja zacząłem jakiś podział ?

Tak. 
Powiem więcej: nigdy nie mylę się w swych ocenach. Ta uwaga na wypadek
próby dyskredytowania przez Ciebie jakichkolwiek Twoich adwersarzy :)

> Wyobrazasz sobie ze w warunkach istnienia jakieś rady będzie jeszcze cos 
> innego niż wtylko wiecej kolejnych podziałów ?
> Na razie jeszcze i tak w sumie nei wiesz kto za tym wszystkim stoi (Serek 
> tylko wysłał list i on jest tu tylko mało znacżaca figura).

Może inaczej: chciałbyś, żeby każdy Twój oponent nic nie znaczył. 

> Głowna i to w dodatku *jedna* osoba bez której całsoć nei mogła mieć szans 
> powidzenai jeszcze nei wyszła z cienia. Co więcej w tej chwili w sumie 
> udaje dość uparcie strusia (chowa głowę przed wyjaśneiniem konkretnych
> spraw).
> Pytanie za 100 punktów: wiesz o kim mowa ?

Marcin :)

Tomek, "Masz świetne propozycje, ale nikt cię nie słucha? Dołują cię
niepowodzenia w pracy? Nie możesz już znieść sprzeczek o nieistotne
szczegóły? Przeczytaj nasz poradnik."
Więcej: http://www2.gazeta.pl/praca/1,41611,1385359.html


Miłych ogórków (dziś robię małosolne, mniam)
-- 
Agnieszka Słota-Bohosiewicz