commity
Tomasz Kłoczko
kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl
Pią, 30 Maj 2003, 13:57:39 CEST
On Fri, 30 May 2003, Tomasz Pala wrote:
> On Fri, May 30, 2003 at 10:25:36 +0200, Tomasz Kłoczko wrote:
>
> > > > Chłopaki zdecydowali, że robia coś innego bezemnie. To co było do tej pory
> > > ^^^^^^^^
> > > > niemiej pozostaje bez zmian jeśli chodzi o dostępność.
> > >
> > > Nieprawda. Wystarczy że wyślesz skrót hasła agaranowi.
> >
> > Mylisz się (jak wiele osób które w tym biorą udział). Poproś kogoś o
>
> Ty się mylisz, albo nadal megalomanizujesz. To 'bezemnie' oznacza
> absolutną władzę, a nie rw czy udział w CDG.
Pozwolisz, że zaneguję tezę.
Co się stanie jeżeli będę miał konkretne obiekcje ?
Z dyskusji na #pld-fork wynikało jasno, że chodzi w sumie o kompletne
ubezwłasnowolnienie mnie i ani coś więcej ani mniej (co Serek zrestą tym
co napisałe przed chwilą potwierdza). Mówiąc inaczej chodzi o postawienie
mnie w sytuacji w której mógłbym robić co bym chciał ale nie miałbym prawa
głosu albo ów głos można by spokonie spuścić z wodą.
Głowna sprawa jest nadal aktualna i to ta sam co rok temu .. jak działać w
sytuacji kiedy pojawia się ktoś niepokorny kogo jeżeli w skrajniej
sytuacji nie pozbawi się możliwości działałania przynmajmniej czasowo ?
Mówiełm tu o tym że osoba majaca pod opieką zagrożony nieporządanymi
zmianami czy nawet destrukcją.
Przypomnę że Serkowi odebrałem RW dopiero w sytuacji dość skrajniej. W
pewnym momencie oświadczył mi że jeżeli nie przekaże administrowania
zasobami cvs (wtedy chodziło o plik z hasłami) to on doprowadzi do
wyprowadzenia zasobłów cvs LDP z repo PLD (co się w sumie stało ..).
Odpowidziałem mu że postępuje conajmniej niemoralnie posługując się
instrumentalnie czyjąś (nawet nie nasza) pracą po utracie której byłby dym
na cały świat (to już nie była by sprawa Polaków) i że zachowuje sie
conajmniej nieodpwiedzialnie czyniąć zakładnika powiazań i zasobów LDP. W
dalszej rozmowie _prorisiłem_ go o zrzeczenie się zajmowania
mail.pld.org.pl (serwer pocztowy pracujacy w US sponsorowany przez UNC)
żeby to przekazał Michałwie lub Arkowi lub oddał choć archowa list PLD z
listą ludzi. Po dłużeszej chwili dostałem "właśnie skasowałem archiwa".
Momentalnie *PO TYM* zablokowałe RW i treść prywatenej rozmowy puściłem na
#pld. W jego odpowiodzi padło na #pld że całość wyssałęm z palca, a
prywatnie "ty durniu, dałeś sie podpuścić" i na tym już był koniec dalszej
rozmowy. Potem przypomnę że przez ponad *tydzień* Serek grał role ossoby
prześladowanej przezemnie i trzymał nas wszystkcih w szachu.
Cała newrółka polegał tu na tym że Serek był naszym jedynym łacznikeiem z
LDP i w sytuacji kiedy ktokolwoek z PLD zaczałby sygnalizować ludzim, z
LDP z racji tego że nie było z nim tam zadnych kłopotów nikt by nam nie
uwierzył albo wpakowalibyśmy sie w kolejne bagno tłumaczenia sie z naszych
lokalnych spraw. Chodziło żeby tego uniknąć za wszelka cenę.
W miezyczasie okazało się że ludzie z LDP planowali przeniesienie zasobów
LDP do US z powodu kłopotów komunikacyjnych. Co dopiero zniosło przymus
wogóle zrozmawiania. Mówiąc inaczje wiedział, że przeniesienie jest
nieuchronne i zagrał po raz po raz kolejny na niedoinformowaniu.
Powtórzę, że przez ów tydzień grał *wszyskim* na nosie. Dopieto kiedy
okazało sie ze nikt nie pójdzie za nim puściły mu nerwy i pokazał w kilku
wypowiedziach kim jest naprawdę.
Po wszystkim nikt nie ocenił tego co zrobiłem jako czynu niewłaściwego.
Nikt nie rozliczył za ten incydent do dzisiaj Serka, a kupa ludzi juz alo
wogóle nei wie o poszło albo (nowe osoby) albo zachowuje się jakby
zapomniałea o tym co wtedy miało miejsce.
Mówiąc inaczej nikt tez nie podał tego jak prawiodłowio powionna wygladać
moja reakcja na to co miało miejsce.
Uważam, ze konteretna osoba odpowiodzialna zafunkcjonowanei czegoś powinna
mieć możliwość reczej i to bardzo radykalnej ingerencji (np. blokada
dostępu). Nikt tego nie podważał tak samo jak tego co dalej mówiłem, że po
takim zdarzeeniu powinnien być okres na ostateczne wyjasnienie
*publicznie* zajścia po którym jeżeli takie wyjaśnienie obie osoby
zamieszane w sytuację *musza* się w pełni wytłumaczyć. Przy braku takiego
wytłumacznia albo reszcie daje to zielone światło do szukanai innej osoby
administratora albo utrwala odebranie uprawnień. Dodam, że niebyło ani
razu sytuacji w której coś zrobiłem i nie ptrafiłem się z tego
wytłumaczyć.
Mówiąc inaczej mitem jest to że odbieram RW na lewo i prawo.
Wobec braku dyskusji na ten temat jak to robić staram się strooweać choć
to co sam zaproponowałem i ejst ot mniwejwiecej to samo co wobec mnie
zastosowano (czasowo) w cvs.gnome.org (tam się sprawdza to i dlaczego nie
miałoby się u nas sprawdzić ?).
Mówiąc inaczej do dzisiaj nie mamy żadnej konkretnej wypracowanej
procedury na postępowanie z ludźmi którzy nie maja chęci czy siły odczepić
się sam. Wyniki dzisiaj widać. Serek jest ojcem kolejnej próby przejęcia
*kontroli*.
kloczek
--
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, sys adm @zie.pg.gda.pl|*e-mail: kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl*
Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl