Linux Registry
Artur Flinta
aflinta w at.kernel.pl
Czw, 1 Kwi 2004, 09:28:35 CEST
W liście z śro, 31-03-2004, godz. 22:52 +0200, Pawel Wilk napisał:
> dla mnie bomba: nie trzeba się uczyć formatów różnych plików
> (ofkors już po zdominowaniu świata przez to :) ), nie
> trzeba parsować żadnego XML, łatwe usuwanie i dodawanie
> kluczy, łatwy backup, łatwa kontrola dostępu (szczególnie
> w połączeniu z listami kontroli dostępu), atomowe prawa
> do haseł rozwiązują problemy PAM chodzącego z obniżonymi
> uprawnieniami (np. mailer który chce weryfikować hasła a
> nie działa z roota), łatwa zdalna modyfikacja -- via
> rsync/cvs/ftp over ssh, łatwe przeglądanie (może plugin do
> midnight commandera?), łatwo napisać narzędzia edycyjne pod
> gtk czy qt, oraz łatwo mieszać w tym z szela...
Jeżeli ktoś mógłby mnie oświecić, to w czym jest to lepsze od GConf2? Bo
o ile pamiętam, to GConf2 też jest czymś takim jak rejestr, nie wymaga
(wbrew nazwie GNOME), komentarze kluczy rejestrów można mieć w wielu
językach itp.
Artur
--
Well I've totally had enough of all your pretty, pretty speeches
Recieve your punishment expose your throats to my righteous
Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl