Repackage ssie, a przecież nie musi

[Dariusz Laskowski]

On Sat, 22 November 2008 11:30:43 +0100, Arkadiusz Miskiewicz wrote:

[...]

>>>>>> lzma: Cannot allocate memory

>>>>> Ja osobiście wywalilrm lzma. Nie sposób cokolwiek zrobić,
>>>>> bo przy operacjach (un)install wisi zżerając 100% procka...

>>>> Dzięki. Doraźnie pomgło. Hmm, ale co z budową paczek ze specy?
>>>> Lzma jest wymagany. Przekompilowałem i problem nie zniknął.

>>>> Jak go zmusić do poprawnego działania?

>>> Macie włączone repackage? (/etc/rpm/macros) Jeśli tak to wyłączcie.

>> lzma i rpm są razem w PLD już 2,5 roku. To chyba wystarczający
>> czas, żeby dojść do wniosku, że skórka nie warta wyprawki
>> i posłać w końcu to lzma tam, gdzie należy, czyli na drzewo?
>> Wyłączenie repackage w rpm to _nie jest_ rozwiązanie.

> Zostaw więc włączone i czekaj aż lzma skończy swoją robotę.

To nie ja zacząłem ten wątek. Repackage mam włączone od dawna.

> lzma nie "wisi" tylko kompresuje.

lzma nie "kompresuje" tylko obsysa.

> Na złomiastym sprzęcie trzeba nieco poczekać.

Analogicznie: a na złomiastym łączu trzeba używać lzma, bo paczki lżejsze.

Wniosek:

PLD z lzma premiuje ludzi z wypasionym sprzętem i złomiastym łączem,
a dyskryminuje ludzi ze złomiastym sprzętem i wypasionym łączem.

Czyli lzma poprawia komfort używania systemu przez jedną grupę,
a obniża komfort używania systemu przez drugą grupą.
Natomiast bzip2 mniej więcej tak samo traktuje obie grupy,
bo i poprawia i obniża ów komfort obu grupom, w zależności
od tego czy istotna jest dla nas jakość sprzętu czy też jednak łącza.

Bzip2 jest więc wyborem jakoś tam optymalnym, a lzma nie.

I tylko to mnie zaciekawiło w tym wątku, który nie ja zacząłem:
ta zaskakująca nieracjonalność w wyborze kompresora. I tyle.

Sam nigdy nigdzie nie zgłaszałem żadnych problemów z lzma i repackage.

> Ew. można sobie gdzieś w makrach przestawić by repackage używało gzipa,
> a nie lzma.

O, lepiej niż wyłączać.

-- 
Dariusz Laskowski                         Człowiek nowoczesny to ktoś,
darlas at post.pl                         kto wysyła e-maile,
                                          zanim zdąży pomyśleć...
                                                          Nina Liedtke