Re: systemd (Re: syslog-ng startowany po bindzie)
Bartlomiej Zimon
uzi18 at o2.pl
Tue Nov 29 16:43:19 CET 2011
Dnia 29 listopada 2011 11:19 Tomasz Pala <gotar w polanet.pl> napisał(a):
> On Tue, Nov 29, 2011 at 06:44:08 +0100, Jakub Bogusz wrote:
>
> >> Takie problemy to zjada na śniadanie właśnie dlatego, że nie tylko każdy
> >> service jest osobno (jak w SysV), ale także mount(point) i czeka
> >> grzecznie, aż się może wykonać.
> >
> > Dwa kroki (lokalne i _netdev) to i przy initscripts/rc-scripts nie
> > problem. Rzeźba zaczyna się, jeżeli dopiero po zamontowaniu pierwszej
> > porcji sieciowych systemów plików można uzyskać dostęp do jakiegoś
> > dalszego elementu, który też ma być zamontowany.
>
> To jest właśnie typowy problem wynikający z monolitycznego skryptu
> startowego (do którego niejako z boku doklejane są skrypty usług) -
> każdą sytuację trzeba przewidzieć, albo dopisać sobie w systemie.
> W systemd ani normalny przepływ danych nie jest kontrolowany skryptem sh
> (który cierpi na bolączki typu komentowanie danych, kontrola błędów itp.
> rzeczy, do których sh po prostu nie służy), ani nie masz wymuszonej tym
> skryptem kolejności operacji, bo każda z nich wydzielona jest do osobnej
> części i żyje własnym życiem. Jakbyś:
> 1. podzielił rc.sysinit na minimalne bloki funkcjonalne,
> 2. każdemu z nich wpisał zależności,
> 3. wywalił cały narzut sh
> to dostaniesz z grubsza to, co oferuje systemd.
>
> Dlatego też nie musisz ograniczać się do 2 kroków w montowaniu, ale
> możesz mieć ich nawet 50. Więcej nawet - zależnie od wybranego przy
> starcie targetu możesz montować różne zasoby i uruchamiać różne usługi
> (powodzenia w robieniu tego za pomocą runleveli).
>
> W ogóle odnoszę wrażenie, jakbym reklamował tutaj jakiś cudowny system,
> ale tak na prawdę to obrazuje jedynie stopień zacofania SysV. Mamy
> monstrualny shellcode (który nie służy do pisania takich rzeczy) i masę
> problemów z nietrywialnymi konfiguracjami. Nie wiem, czy to akurat ta
> implementacja ostatecznie zostanie, może za miesiąc pojawi się
> systemd-ng i będzie lepszy, ale już dzisiaj trzeba myśleć o migracji.
>
> Co mi się na dzisiaj w systemd nie podoba:
>
> 1. zbyt gadatliwy - zamiast samej nazwy usługi, wyświetla cały jej opis
> (coś jak:
> Starting SYSV: postgresql Starts and stops the PostgreSQL backend daemon that handles all database requests
> Started SYSV: postgresql Starts and stops the PostgreSQL backend daemon that handles all database requests).
na to moge sprobowac przygotowac patch-a jesli faktycznie innych tez to w oczy razi
>
> 2. nie aktywuje mi swapów (brak udeva),
> 3. wymaga devtmpfs - ale da się to później odmontować,
> 4. coś kulawo obsługuje SysV - próbuje mi uruchamiać usługi, które mam
Do tego jest systemd-sysv-convert ktorego nie mamy ;/
> od dawien dawna wyłączone chkconfigiem.
>
> Ale to nie są rzeczy, których się nie naprawi.
>
>
More information about the pld-devel-pl
mailing list