Fwd: [pld-negocjacje] Re: Krótkie podsumowanie
Adam Gorzkiewicz
adgor w isn.pl
Czw, 24 Lip 2003, 17:19:14 CEST
Miałem juz tego nie robić ale wybaczcie - nie mogę!!! Qrwica mnie bierze
jak takie cos czytam i widzę, że nikt z negocjatorów nie nazywa rzeczy po
imieniu!!!
To juz ostatni forward z mojej strony - do czasu zakończenia tej farsy
przestaje czytać pld-negocjacje bo lektura ta odbija sie niekorzystnie na
moim zdrowiu.Ja rozumiem - mozna próbowac się dogadywać z prawie kazdym
ale so cholery - NIE Z BEZCZELNYM SŁUPEM!
---------- Forwarded message ----------
Subject: [pld-negocjacje] Re: Krótkie podsumowanie
Date: czw 24. lipca 2003 16:16
From: Tomasz Kłoczko <kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl>
To: pld-negocjacje w ds.pg.gda.pl
On Thu, 24 Jul 2003, Adam Gołębiowski wrote:
[..]
> Ano właśnie. Tak nasunęło mi się kilka pytań. Zakłądając, że miałbyś
> być maintainerem:
>
> - na jakiej zasadzie byś wybierał współpracowników, czy masz
> (powinieneś mieć) jakieś kandydatury?
Dotąd takie osoby pojawiały się bez jakiś ścisłych reguł wyboru. Poprostu
były to osoby wystarczająco aktywne i posiadające wiedzę i doświadczenie
potrzebną do prowadzenia jakieś części samodzielnie. Nie jestem w stanie
określić takich reguł teraz jednoznacznie ale jeżeli widzisz tu jakieś
możliwości formalizacji takich ruchów to byłoby nie tylko dla mnie lepsze
ale także patrząc z zewnątrz coś takiego odbywałoby się w sposób
przejrzysty.
Strzelam z biodra .. dopuszczalona byłaby np. sytuacje w której proponuję
osobę i nie może być jakiegoś sprzeciwu podbudowanego jakąś argumentacją
co do tej osoby reszty zespołu (mowa o osobach mających RW). Także na
sygnał o nieprawidłowościach w tym co wykonuje taka osoba musiałbym też
reagować doprowadzając czy do np. poprzez rozmowę z osobą poprawy
jakiegoś detalu związanego z funkacjami takiej osoby czy też w w innej
sytuacji powołując do wypełniania konkretnych zadań inna osobę.
> - jakie uprawnienia mieliby Twoi współpracownicy?
Te osoby miałby prawo i obowiązek rozmawiać ze mną o danej działce czy to
infrastruktury czy zarządzaniem częścią/klasą pakietów. Głównie chodzi o
to żeby wyeliminować sytuacje w których na jakiś temat rozmawiam z więcej
niż jedna osobą. Od strony reszty osób to myślę że byłoby to dobre
ponieważ byłoby w sumie wiadomo kto o jakich tematach powinien
rozmawiać. Nie byłaby neiwiadoma kwestia kompetencji i ich podważania.
> - czy w Twojej wizji rządzenia PLD założyłeś potencjalną sytuacją (nie
> ukrywajmy, całkiem prawdopodobną) nasilenia się konfliktów do tego
> stopnia, iż niemożliwe byłoby sprawne zarządzanie PLD i konieczne
> byłoby odsunięcie Cię od władzy? Jakie instrumenty mają w tym
> momencie developerzy?
Odwołanie się od decyzji jakie podejmowałbym o ile formalnie taki spór by
się pojawił musiałoby powodować conajmniej trojakie rozwiązanie końcowe:
- rozwiązanie jakie wprowadzałem nie jest poprane i jednym z wniosków
werdyktu jest wskazanie innego sposobu realizacji celu,
- rozwiązanie jakie wprowadzałem nie jest poprane i jednym z wniosków
werdyktu jest tylko wskazanie, że należy szukać czegoś innego,
- rozwiązanie jakie wprowadzałem jest poprane.
O ile byłoby to wskazane powinien być takze okręslany czas dostosowanai
się do werdyktu.
Chodzi w sumie o rzecz najważniejszą czyli o niedoprowadzanie do
eskalacji konfliktu w trakcie której dochodzi to używania
pozamerytorycznych "argumentów".
> - czy zakładasz istnienie CDG (bądź podobnego ciała), które po
> przegłosowaniu konkretnego wniosku miałoby prawo do uchwalenia
> decyzji na równi z Tobą?
Nie, nie zakładam.
Jeszcze raz: chodzi o rozdzielenie funkcji decyzyjnych od funkcji
rozjemczych czy też sądowniczych. Przy czymś takim nie jest potrzebne
tworzenie dodatkowego ciała decyzyjnego (powstawałby od razu konflikt
kompetencyjny) ale od każdej decyzji jednocześnie można się odwołać i
strony muszą po werdykcie przestrzegać tego co wynika z werdyktu.
Jeszcze jedno.
Zakładam, że jedna ze stron ma prawa do ponownego poruszenia jakieś
sprawy o ile po jakimś czasie doszłyby nowe fakty. Mówiąc inaczej
sprawa mogłaby być rozstrzygana wielokrotnie o ile pojawiłyby się po
werdykcie nowe fakty.
Generalnie model zarządzania jest dość bliski temu co działa na potrzeby
kernela Linuxa z uzupełnieniem o silne ciało rozjemczo-sądownicze
(ponieważ z tym nie radziłem sobie najlepiej).
Tak czy inaczej myślę że i tak sytuacje kiedy będzie wkraczać takie ciało
będą bardzo rzadkie. Dlaczego ? Dlatego, że już samo istnienie reguł gry
powinno być wystarczająco dyscyplinujące.
kloczek
--
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, sys adm @zie.pg.gda.pl|*e-mail:
kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl*
-------------------------------------------------------
--
Adam Gorzkiewicz
adgor w isn.pl
Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-discuss-pl