Co robimy z PLD?

Jakub Piotr Cłapa loc w toya.net.pl
Sob, 11 Gru 2004, 18:07:32 CET


niewod w kicia.ch.pwr.wroc.pl wrote:
> On Sat, 11 Dec 2004, Jakub Piotr Cłapa wrote:
> 
>>>Teoretycznie rzecz biorąc naprawienie pld jest kwadraturą koła, bo z 
>>>samych założeń wynika, że właściwie nigdy nic nie będzie super poprawne.
>>
>>Czy ja wiem? The cathedral vs. the bazaar. Myslę, że to tylko kwestia 
>>ilości developerów. Jeśli ich przybędzie (a przybywa), to jakość distro 
>>również będzie się podnosić (bo szansa na to, że ktoś się czymś zajmie, 
>>coś poprawi, rosną).
> 
> Wiecie, nie wiem czy dobrze zrozumiałem Serka (bo z tego co napisał, może to
> nie wynika, ale jak kiedyś tak w realu z nim gadałem). To ograniczenie
> ilości pakietów nie jest celem samym w sobie. Jest realnym spojrzeniem na
> sprawę. Wspólnie patrzymy (patrzycie - wciąż jestem sympatykiem PLD, nie
> deweloperem) i ustalacie co Wam (nam) jest naprawdę potrzebne, zajmujecie
> się tym.

I tak właśnie jest. Coś jest potrzebne, to znajdzie się jedna bądź dwie 
osoby, które będą o to dbać.
Jeśli ktoś uwarza, że coś jest ważne, to to robi lub prosi innych żeby 
zrobili. Jeśli ktoś coś popsuje, to zazwyczaj presja developerów 
wystarcza, żeby głupio mu było nie naprawić. Dodaj do tego CVS dający 
dostęp do każdej poprzedniej wersji i problemy, które model opiekunów 
miałby rozwiązać, znikają (bo braku chętnych do pracy nad czymś niczym 
nie rozwiążesz dyrektywą ,,weźmy się i zróbcie'').

> Wiem, że to bolesne, bo wymaga ODPOWIEDZIALNOŚCI, a w Polsce
> odpowiedzialność nie jest popularna. Dodatkowo szczerości, a w Polsce wolimy
> wszystko robić na niby, ograniczenie szybkości do 50 km/h - na niby,
> sprzedasz papierosów od 18 lat - na niby (liste można ciągnąć długo, ale nie
> o to chodzi). Rozumiem, że takie wyzwanie za darmo to dużo i może Wam (nam)
> się nie chcieć. 

Dokładnie. Nie chce się nam. Jedna z sił Open source polega na tym, że 
każdy robi to co mu się podoba i dzieki temu robi to dobrze (a 
przynajmniej najlepiej jak umie). Rozwiązanie serka to działanie 
dokładnie wbrew tej regule.

> Gdy już robimy takie minimum, zajmujemy się zrobieniem porządnego produktu 
> z niego. Jak jest porządny produkt, to pojawią się nowi uczestnicy, którzy 
> mogą wziąć nowe pakiety, co zwiększa popularność dystrybucji co powoduje 
> coraz więcej pakietów..

Mi nasz produkt (obecny) całkiem się podoba. Z polecaniem go innym jest 
nieco gorzej, ale gdy Ac wejdzie w fazę mrożenia i zostanie wydane nowe 
LiveCD, to bez problemu będę mógł PLD polecać nawet średnio 
zaawansowanym userom (przynajmniej będę umiał im pomóc, wiedząc 
dokładnie gdzie co jest).

> Ale jak zauważył mmazur, PLD może tego nie wytrzymać, bo zanim zostanie
> osiągnięta masa krytyczna nowego podejścia do projektu, projekt upadnie.
> Tego nie wiem, za krótko jestem w PLD, żeby wiedzieć ilu jest zdecydowanych
> zagryźć wargi i biec w maratonie, który może nie zostanie ukończony i bardzo
> prawdopodobne, że na jego mecie nawet "Dziekuje" się nie usłyszy.

Masę krytyczną możemy równie dobrze osiągać przy obecnym modelu rozwoju 
(i ciągle to robimy przyjmując nowych developerów).

-- 
z wyrazami szacunku,
Jakub Piotr Cłapa




Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-discuss-pl