O tym jak pozbyłem się PLD...

Andrzej Krzysztofowicz ankry w green.mif.pg.gda.pl
Śro, 15 Wrz 2004, 22:06:29 CEST


Piotr =?iso-8859-2?q?Szyma=F1ski?= wrote:
> Michal Moskal (Wednesday 15 of September 2004 21:39):
> > > ekhm... nie chciałbym psuć twojego samopoczucia, ale Polska jest bardziej
> > > zdobyta przez Auroxa (tfu!) i Debiana (tfu!) niż PLD :)))
> > To policz developerów auroxa, debiana i PLD w Polsce.
> Do tego PLD ma najwiecej systemowych rozwiazan zniechecajacych do rozwijania 
> wersji ftpowej. Przypomne:
> - autoreqdep
> - blokady branchy i koniecznosc debilnych rel++

Dlaczego koniecznosc ?
Puszczaj do test/ to nie bedziesz musial podbijac.
A jak cos puszczasz do dystrybucji, to trzebamiec mozliwosc jednoznacznego
odniesienia sie do wersji pakietu. Wiem, czasem sie w ogole nie zbuduje -
poprawisz automatyke ?

> - poldek ktory generuje szalencze bledy niekiedy, ze trzeba dawac 
> ignore=*kde*3.2.3* lub inna stara wersje itp.

Tzn. lepiej by bylo, gdyby poldka w PLD nie bylo ?

> - do tego brak czegos jak emerge tylko reczna przebudowa bez lapania 
> zaleznosci
> - wreszcie skrypt ktory patrzac na to gdzie przeszly biblioteki wysylalby 
> czlowiekowi sugestie provides. Takie autoreqprovides tylko ze wysylane dla 
> tego kto puszczal builda co by wiedzial co dodac i gdzie...

SOD#1

-- 
=======================================================================
  Andrzej M. Krzysztofowicz               ankry w mif.pg.gda.pl
  phone (48)(58) 347 14 61
Faculty of Applied Phys. & Math.,   Gdansk University of Technology




Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-discuss-pl