Bootowanie PLD na PowerMacu 9500/180MP

Łukasz Maśko masko w ipipan.waw.pl
Pią, 18 Lut 2005, 11:58:48 CET


Mam problem z odpaleniem na powyższym sprzęcie linuksa za pomocą quik-a. 
Startuje ładnie za pomocą BootX-a, ale problem jest taki, że BootX wyłącza 
przy starcie jedne procesor, przez co jest on niedostępny dla pingwina. A 
ja oczywiście chciałbym mieć dwa procki działające.

Wyjściem jest zastosowanie quik-a, tylko za cholerę nie mogę go zmusić do 
działania. Próbowałem już praktycznie wszystkiego, co mogłem wyszperać na 
sieci (a było tego trochę - poddałem się dzisiaj o 4 w nocy). Zawsze kończy 
się to albo brakiem efektu, albo koniecznością zresetowania OpenFirmware i 
odpaleniem MacOS-a. Wiem, że skonfigurowanie tego jest możliwe - po 
zainstalowaniu Debiana odpalał mi się jak należy - do pierwszego zwisu przy 
bootowaniu, gdy musiałem zresetować OpenFirmware - od tamtej pory nie udało 
mi się tego powtórzyć, nawet pomimo przeinstalowania Debiana. Podejrzewam, 
że gdybym powtórnie przepartycjonował dysk, to by pomogło. Ale nie chcę 
tego robić, bo mam już zainstalowane na jednej partycji PLD i nie chcę go 
ruszać. Kernel 2.4.20-4asmp, dysponuję również debianowym kernelem 2.2.20, 
który niestety jest nieprzydatny do startowania PLD - za stary.

W komputerze ma 2 dyski po 2GB. Na drugim (w kolejności na magistrali) jest 
zainstalowany MacOS 9.1. Na pierwszym mam dwie partycje, pierwsza (sda2)
1.75GB z zainstalowanym już PLD, druga (sda3) 0.25GB z zainstalowanym 
Debianem (docelowo ma to być swap dla PLD, sda1 to partycja applowska z 
tablicą partycji czy jakoś tak). Quik skonfigurowany niby poprawnie. Karta 
graficzna to IMS TwinTurbo 128+ z dwoma wyjściami, monitor jest podłączony 
pod złącze DIN15 ("pecetowe"). OpenFirmware niestety wyrzuca z siebie 
cokolwiek JEDYNIE na port szeregowy do którego nie mogę nic podłączyć z 
braku kabla makówkowego (co podłączyć to mam, nawet różnych marek). 
Niestety, nie jestem w stanie zmusić go do przyjęcia ustawień zmiennych 
input-device (na kbd) i output-device - mogę je sobie ustawiać do woli za 
pomocą BootVars czy linuksowego nvsetenv, ale po restarcie komputera 
ulatują i znów jest ttya. Dlatego nie mam wogóle pojęcia, do OpenFirmware 
do mnie mówi.

Czy ktoś mógłby wygrzebać z zakamarków swojej pamięci informacje mogące 
pomóc mi odpalić tego linuksa z quika, ewentualnie jakkolwiek inaczej ale z 
działającym SMP??? Przełknę nawet start z dyskietki, jeśli tylko będę 
wiedział jak przygotować dyskietkę startową z kernelem (niespakowany plk 
kernela ma prawie 4MB, trzeba by go było skompresować). Ewentualnie jak 
przygotować kernel w formacie .coff (do wrzucenia na dyskietkę, z tym 
pewnie już bym sobie poradził).

W ostateczności zrobię backup PLD po sieci na inego kompa i przepartycjonuję 
ten dysk, może wtedy ruszy. Tylko boję się, że znów będzie to do pierwszej 
zmiany :-(

Pozdrawiam i z góry dzięki za wszelką konstruktywną pomoc.
-- 
Łukasz Maśko                                          ICQ: 146553537    _o)
Lukasz.Masko(at)ipipan.waw.pl                          GG:   2441498    /\\
Registered Linux User #61028                                           _\_V
-------------- następna część ---------
Załącznik, który nie był tekstem został usunięty...
Name: nie znany
Type: application/pgp-signature
Size: 189 bytes
Desc: nie znany
Url : /mailman/pipermail/pld-users-pl/attachments/20050218/9b2b56ff/attachment-0001.bin


Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-users-pl