lista pakietow

[Krzysztof G. Baranowski]

	Ja jeszcze apropos ostatniej dyskusji o stworzeniu listy
aplikacji, ktore powinna zawierac dystrybucja. Wydaje mi sie, ze 
na razie, aby uniknac niepotrzebnego galimatiasu oraz tego, ze 
obudzimy sie z 500 pakietami, a bez dytrybucji powinnismy zrobic
to tak.

Krok 1. Na razie powinnismy w ogole zajmowac sie tworzeniem
        zadnej listy pakietow, wyborem MTA itd. [1] tylko przepakować
        pod PLD pakiety[2] zawarte w standardowym RH.

	Rationale jest w zasadzie proste. Unikniemy bajzlu
        zwiazanego z przydzialem prac, wyborem MTA i innymi
        swietymi wojnami. Kazdy kto bedzie chcial cos zrobic
        wezmie sobie plytke z RH oraz listing PLD, sprawdzi
        czy dany pakiet jest juz zrobiony w PLD. Jesli nie,
        to bierze speca z src.rpma, sprawdza czy jest dostepna
        jakas nowsza wersja danego programu, pakuje, podsyla
        i voila. Maximum efektu, przy minimum 'managmentu'.
	       
Krok 2. Jesli wszystkie RHatowe pakiety zostana zrobione, to
        mowimy sobie STOP. Teraz dopiero przyjdzie czas, aby
        zdecydowac, co dolozyc, co wywalic z dytrybucji, czy
        ktores programy nie warto by bylo zastapic jakimis
        innymi o tej samej funkcjonalnosci (wybor MTA,
        inetd a to cale ucspi, pgp a gnupg, kbd a console tools
        itd.). Kiedy rozwiazemy w/w watpliwosci przystepujemy
	do pracy nad ich wcieleniem w zyce. Jak juz to wszystko
	bedzie, to nic tylko dopiescic instalator i voila.

Jakies komentarze ?

Kris
[1] Pomijajac -develowskie gadzety zwiazane z kerberosem, ipv6 itd.
[2] Zeby nie bylo nieporozumien... nie chodzi mi o to zeby byly 
    wersje RHatowe, tylko o soft generalnie.
-- 
Ojciec Hihotnik Trzeci, Szesciotysiecznik, HMS, Jego Wysokość
Prezes Klubu Nieszkodliwych Manjaków, Krzysztof G. Baranowski
a.k.a. KGB.                          <http://www.knm.org.pl/>