CVS znowu.

Grzegorz Stanislawski stangrze w open.net.pl
Śro, 20 Sty 1999, 19:24:40 CET


On Wed, 20 Jan 1999, Tomasz Kłoczko wrote:

> Każde repozytorium CVS ma pewien moduł który nie musi być nigdzie
OK, dzieki ;-)

> >   Znowu wracam do tematu zrodel w cvs'e. IMHO trzymanie samych patch'ow,
> > jak jest teraz, jest (bez obrazy) idiotyczne. Patche sa sprawa wtorna w
> 
> Nie sugeruj się tym, że to są patche. Traktuj to tak samo jak inne zasoby.
> Patche też z wersji na wersję źródeł będą mogły ulegać zmianom i te zmiany
> miałyby być rejestrowane w CVS.
> 
> Tak jak to widzę. Jeżeli masz alternatywny pomysł ..
> 
 Troche mi to sobie trudno wyobrazic. Zalozmy ze ktos zechce wprowadzic
jakies zmiany do zrodel. Wyglada na to ze musi po tych zmianach
wyprodukowac diffa i wyslac go na cvs. Moze to zrobic na dwa sposoby albo
nazwac swojego diffa tak samo jak poprzedniego i wtedy po commit cvs
zapisze sobie te dane o wersjach, albo pod nowa nazwa dodajac odpowiednie
PatchN: XXXX.diff do speca.
 W obu przypadkach (tak mi sie przynajmniej wydaje) nie mamy zielonego
pojecia kto jest odpowiedzialny za konkretna linijke w zrodlach. Trzeba
przegladac wszystkie przyslane diffy recznie albo w najlepszym przypadku
grepem. 
 Zwroc uwage, ze cvs, bezmyslny przeciez program, bedzie rejestrowal
jako "zmiany" dane produkowane przez diffa, np takie cos:
--- modules/pam_mail/pam_mail.c.BAK     Wed Jan 14 22:58:30 1998
+++ modules/pam_mail/pam_mail.c Thu Nov 19 04:52:36 1998
@@ -35,6 +35,7 @@
Nie jestem przekonany czy takie cos jest komukolwiek poza programem patch
potrzebne.
 Pozostali ludzie, beda musieli po zrobieniu update'a spatchowac swoje
katalogi i o ile przy drugim rozwiazaniu da sie to jakos przezyc, to
pierwsze z nich jakos czarno widze.

Powolywales sie na rpm'owe drzewko do robienia pakietow. Jest w nim
katalog BUILD w ktorym sa zrodla programow. Moim zdaniem takie cos powinno
sie znalezc w cvs'ie. Wstawi sie tam pakiet np takie rc-scripts i
bedziemy go sobie obrabiac. W pewnym momencie oglosi sie "code freeze"
wygeneruje sie diff'a, skopiuje do SOURCES, uzupelni speca o ten patch i
powpisuje sie info do changeloga (to pewnie dalo by sie zautomatyzowac), i
ewentualnie wywali z BUILD'a. Po jakims czasie pakiet sie zestarzeje i 
ktos wpadnie ze jeszcze cos trzeba zmienic, i cala zabawa zacznie sie od
poczatku. 
 Przyjdzie ktos nowy i nie bedzie wiedzial za co sie "chycic", zciagnie
sobie calego BUILD'a i przygladnie sie. Zdecyduje sie na jakis pakiet,
reszte wywali i bedzie ciagnal i "commitowal" tylko to. 
 Mysle ze przy takim ulozeniu, PLD bedzie sie "samo robic". Bylbym nawet
za tym, zeby na SOURCES dac readonly. Pliki w tym katalogu beda constans
przez caly czas rozwijania wersji, a po "code freeze" "maintainer" (czyli
ty ;-) doda recznie/lokalnie odpowiedniego patcha.

> kloczek
>
Grzegorz Stanislawski
Open-Net / PKFL






Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl