instalator, bylo:linuxdoc!

Arkadiusz Rychliñski A.Rychlinski w exell.com.pl
Śro, 24 Lis 1999, 17:00:18 CET



Michal Margula wrote:

> On Wed, Nov 24, 1999 at 02:45:10PM +0100, Arkadiusz Rychliñski wrote:
> > Czy ktos zatem mialby cos przeciwko, jezeli rozpoczalbym prace nad
> > konkurencyjnym instalatorem?
>
> Moim zdaniem to jest niez³y pomys³ :). Pozwoli to na odswie¿enie kwestii
> instalatora. O ile dobrze zrozumia³em tak¿e, to ten instalator bêdzie
> "l¿ejszy" w sensie zajêto¶ci pamiêci itd? Pó¼niej mo¿naby je oba po³±czyæ
> w jedn± ca³o¶æ, a tym czasem le¿a³oby co¶ co by mog³o go zast±piæ chocia¿.
> Nawet byle statyczny ash, fdisk i skrypcik jeden :)
>

Dzieki,

Doklanie o to mi chodzi.
W mojej opinii, nalezy oddzielic instalacje od konfiguracji. Oto przyklad
dlaczego:
Instalator RedHat'a umozliwia mi od razu skonfigurowanie X'ow. Skoro musze to
konfiguruje.
Jednak zaraz po zainstalowaniu podmieniam XF86Configure na wlasny, a dodatkowo
podmieniam serwer X.
Zarowno instalator RedHat jak i Slackware umozliwiaja podczas instalacji
konfiguracje sieci.
Zawsze to pomijam bo mam nieobslugiwana karte Ethernet i najpierw musze
wrzucic driver.
W czasie instalacji ma sie troche ograniczone mozliwosci dzialania. Mysle, ze
nie od rzeczy
jest koncepcja zastosowana w Windows ( :-) ) a mianowicie cos takiego jak
"Pierwsze Uruchomienie Systemu".
Mozna by wtedy odpalac skrypt, ktory realizowalby wszystkie bardziej zawile
elementy konfiguracji.

Jezeli zadania instalatora ograniczymy do
    Okreslenia partycji,
    sformatowania partcji,
    skopiowanie zalazka systemu na twardy dysk (np. dokladnie tego samego co
jest na dyskietce startowej)
    i zainstalowania lilo
a nastepnie zrebootujemy komputer i po restarcie uruchomimy dalsza czesc
instalacji to okaze sie
ze instalator ma bardzo male wymagania dotyczace np. pamieci a my -
nieograniczone mozliwosci
zwiazane z dalsza konfiguracja. W ten sposob mozna bez wiekszych problemow
stworzyc nawet instalatora
graficznego :-)

Tak naprawde uwazam, ze najwieksza zaleta tego rozwiazanie jest fakt, ze taki
instalator w znakomitej czesci
jest po prostu zwykla aplikacja. Umozliwi to o wiele latwiejsze testowanie a w
zwiazku z tym ma szanse
na przyspieszenie prac.

Jednoczesnie nie oznacza to wcale, ze to wszystko co zostalo juz zrobione
pojdzie na marne
(chocby z tego powodu, ze przeciez nie zachecam do porzucenia prac nad
istniejacym instalatorem)
poniewaz prawie wszystko mozna bedzie wykorzystac w proponowanej przeze mnie
wersji.

Rozpoczynam zatem prace nad rzeczonym instalatorem. Za jakis czas przedstawie
wyniki i jesli sie
to spodoba bede kontynuowal prace, jesli nie - zapominamy o wszystkim.


Pozdrawiam

Arek




Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl