instalator, bylo:linuxdoc!

Jarek Woloszyn yossa w pld.org.pl
Śro, 24 Lis 1999, 15:34:30 CET


On śro, lis 24, 1999 at 02:45:10 +0100, Arkadiusz Rychliński wrote:
> Okolo dwoch miesiecy temu dowidzialem sie o PLD, przeczytalem wszystko co bylo
> do przeczytania, sciagnalem
> zrodla instalatora z CVS'a i zaczalem cos z nim mieszac. Potem byly problemy z
> CVS'em przez co calosc
> mi sie rozjechala i porzucilem moje prace, potem mialem zbyt wiele pracy i nie
> mialem czasu.
> Jedno przez ten czas sie wogole nie zmienilo: nie bylo instalatora i nie ma.

Nieprawda. Nie jest zlozony do konca, ale to co jest w tej chwili nadaje
sie do zlozenia instalatora. Mysle, ze jakby ktos siadl, to mozna by bylo
to bardzo szybko wypuscic. Z teg co pisal Pawel Gajda, to najwiecej
dlubaniny zostalo z initem.

> Instalator PLD jest oparty na tym, który jest uzywany przez RedHat'a.

niezupelnie. Wziete jest pare rzecz, ktorych nie chcialo sie nam pisac od
poczatku. Ale duzo, naprawde duzo zostalo napisane od poczatku.

> Z roznych
> powodow podoba mi sie bardziej
> taki jak ma Slackware. Jest po prostu prostszy. W szczegolnosci chodzi mi o to,
> ze opiera sie na normalnej bibliotece
> libc, ktora zapewnia to, ze piszac instalatora dysponuje sie dokladnie tymi
> samymi mozliwosciami co

To samo jest u nas. Tylko, ze nasz inst to nie jedna kobyla, tylko jest
podzielony na pare modulow (wybieranie pakietow, obsluga rpma, obsluga
list, haszow, itp) PRzez to sam instalator jest bardziej przejrzysty. A te
biblioteki to i tak jest opakowanie zwyklego glibca (z dodatkami w postaci
slangu, newta, zlib, itp).

> piszac zwykla aplikacje (zreszta program setup w Slacku'u moze byc uzywany
> rowniez po zainstalowaniu systemu).

To samo chcielismy zrobic np. z konfiguracja sieci.

> Czy ktos zatem mialby cos przeciwko, jezeli rozpoczalbym prace nad
> konkurencyjnym instalatorem?

Jezeli chcesz. Ale wg mnie jest to zbyteczne.

> Chcialbym, aby poczatkowo ograniczal sie wylacznie do zainstalowania
> pakietow...

To juz dziala wyjatkowo dobrze. Przynajmniej jak ostatnio testowalem swoja
wybieraczke.

> Jednoczesnie chcialbym aby mial modulowa strukture tj. program glowny oraz
> dolaczane dynamicznie
> elementy odpowiadajace za poszczegolne czesci instalacji.

To tak jak my to zrobilismy, tylko, ze bibliotek sa linkowane statycznie.
Ale wiget chyba zrobil autoconfy i shared liby tez sa.

> W przyszlosci tych
> samych elementow mozna by uzyc do programu konfigurujacego (osobiscie nie lubie
> linuxconf'a). Taka "rozproszona" koncepcja ulatwila by rowniez prace
> nad samym instalatorem. Rozni ludzie mogliby zupelnie niezaleznie opracowywac i
> poprawiac poszczegolne moduly.

Ja pisalem selectora, fstaba, cos tam jeszcze, pawelk pisal obsluge rpma,
pawel gajda libpld - tak jak Ty chcesz to zrobic.

> Sam program zarzadzajacy tymi modulami moglby byc konfigurowany przy pomocy
> zwyklego pliku tekstowego
> dzieki czemu dosc latwo bylo by nawet utworzyc zupelnie rozne wersje instalacji
> (np. Stacja robocza/Serwer/
> Router/X-Terminal).

To tez chcielisy zrobic. A dokladnie zeby po instalacji powstawal log,
ktory moglby byc wykorzystywany do pozniejszych instalacji. Oczywiscie
jego modyfikacje takze dozwolone. Ale IMHO to jest zagadnienie na
,,potem''

> Prosze o opinie.

Poczytaj archiwum listy pld-installer - tylko tam jest wiekszosc
informacji, ustalen, itp.

-- 
 ( Jarek Woloszyn ) ( yossa w pld.org.pl ) ( member of the GNU generation )
 ( Certificated in C & Linux adm. - http://www.tekmetrics.com  ID=85232 )
 ( HomePage http://dione.ids.pl/~yossa ) ( phone number: +48 606 322121 )



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl