Moje boje z PLD

Marek L. Kozak marko w terabajt.pl
Pon, 10 Sty 2000, 00:48:48 CET


Martin Dalecki wrote:

> To jest zgodne albowiem po prostu bash nie jest shellem odpowiadającym
> standardowi
> POSIX. pdksh jest z tego powodu między innym bradziej porządany :-).
Pewnie to niezbyt dobrze ale nie wiem nic o POSIx'ie. Od shella wymagam
jedymie by miał prostą skłądnię i taki jest właśnie bash.

> Daltego jeśli komuś nie podoba się pdksh jako otoczka interakcyja to
> powinniej jedynie
> przeprowadzać zmiany w /etc/passwd. W przeciwieństwie do n.p. RedHat-a
> to w PLD ludzie starają się pisać scrypyt używające właściwych wzmianek
> w "tropie uderzenia" (bang path #!/bin/sh...). Dlatego *zamiana* jest
> niewskazana...
Cóż zawsze mogę pozostawić pdksh jako shell systemowy, choć moim zdaniem
w przypadku, gdy żaden z użytkowników z niego nie korzysta, tak jak to
jest na moim domowym komputerze, jest on po prostu zbędny.
Skrypt postinstalacyjny można przecież napisać tak, żeby przeskanował
/etc/shells i wybrał np: pierwszy z listy.

Jeśli mowa o shellach PLD to bardzo prosiłbym jeszcze o odpowiedź
dlaczego Perl wymaga tcsh ? Czy nie może zadowolić się innyą powłoką ?

Aha i jeszcze jedno: Pamiętam, że w założeniach PLD było/jest, że będzie
korzystać z tego co najlepsze w RH i Debianie. Pewnie b. się naraże
wielu osobom a szczególnie Tomkowi Kłoczko, jednak Debian nie ma sobie
równych wsród znanych mi dystrybucji Linuksa. Jedną z jego zalet jest
to, iż skrypt instalacyjne są interaktywne i dają możliwość wyboru
administratorowi. Czy nie warto byłoby by PLD nabyło tę cechę ?
-- 
Pozdrawiam,
Marek L. Kozak
ICQ #: 31154421



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl