PLD 1.0 (czy jak tam bylo)

Bartosz Biedrzycki b.biedrzycki w unuz.gov.pl
Pią, 24 Lis 2000, 12:07:44 CET


Siedze od rana i obserwuje dyskusje na temat stable i dzialania PLD. I
mowiac szczerze, nie bardzo wiem po czyjej stronie stanac...

Z osobistego punktu widzenia, powinienem sie opowiedziec za stworzenie
stable'a i jakiejs konkretnej wersji (niech sobie bedzie jaka by byla, potem
dorzucaloby sie uprgrejdy itp) bo jestem z natury leniwy, a poza tym jestem
chyba najstraszliwszym laikiem wsrod administratorow w Polsce - moja
faktyczna wiedza o Linuxie z lekka pelza... :)

Z drugiej strony jestem w stanie zrozumiec stanowisko ludzi, ktorzy dla
ktorych devel ponad wszystko i robia sobie wszystko sami.

I odwolam sie do czegos, co bylo poruszane - jednak PLD dla wielu,
szczegolnie dla laikow, ktorzy Linuxa znaja z magazynow komputerowych,m to
jest jest jakis symbol tego, ze kiedys bedzie taki system Linux, co bedzie
dla l-userow i na dodatek nie gadajacych w innym jezyku. (Akurat
polskojezycznosc PLD jest dla mnie przytlaczajaco drugorzedna, bo ja mialem
od zawsze systemy po angielsku i nawet katalogi prywatne nazywam z
anglosaska, ale to akurat moje zbpczenie.)

No i wlasnie stwierdzilem, ze wyprodukowalem troche srania bez wiekszego
przeslania, wiec chyba skoncze ten list...

Nie, reasumujac, ucieszylbym sie z czegos, co moglbym wyspawac na plycie i
postawic np. u kumpla...

Bartek



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl