Zchrzaniony aumix

Robert R. Wal rrw w hell.pl
Sob, 30 Lis 2002, 03:10:31 CET


> On Fri, Nov 29, 2002 at 10:42:47PM +0100, Robert R. Wal wrote:
> > On 02.11.29 Tomasz Kloczko pressed the following keys:
> > 
> > > i na ten proces bym stawiał. Niemniej jak zabiję gconfd to start galeona 
> > > powoduje też wystartowanie gconfd.
> > 
> > Właśnie o to chodzi, że do niedawna galeon sobie startował gconfd i
> > (chyba) oafd. Teraz tego nie robi (bo gnoma jako takiego nie używam/łem,
> > ale galeon działał mimo tego bez zarzutów).

A tak wogle, udało mi się zlokalizować problem w gconfd, który nie
startował. Strace pokazał, że on łamie sobie zęby na jakimś locku.
Zrobiłem to co zrobiłbym w windows: wysiąść i wsiąść.

Wykasowałem katalog ~/.gconfd, locki z katalogu ~/.gconf (nie cały
~/.gconf, tam w końcu siedzi część konfiguracji galeona), wystartowałem
galeona i ruszył, ino wyrzucił kilkadziesiąt razy:

8<---
** WARNING **: GConf error:
  No database available to save your configuration:
Unable to store a value at key
'/apps/galeon/Browsing/History/Session/count', as the configuration
server has no writeable databases. There are two common causes of this
problem: 1) your configuration path file doesn't contain any databases
or wasn't found or 2) somehow we mistakenly created two gconfd
processes. If you have two gconfd processes (or had two at the time the
second was launched), logging out, killing all copies of gconfd, and
logging back in may help. Perhaps the problem is that you attempted to
use GConf from two machines at once, and ORBit still has its default
configuration that prevents remote CORBA connections? As always, check
the user.* syslog for details on problems gconfd encountered.
8<---

dla każdego klucza w registry, nie odczytał konfiguracji i nie zapisywał
żadnych zmian w konfiruacji. Powtórzyłem próby parę razy, co jakiś czas
tłukąć gconfd i wykasowując jego informacje na temat sesji, uruchamiając
gconfd pod strace, ltrace...

Po kilkunastu minutach przez przypadek ponownie odpaliłem galeona i
chodził już poprawnie, odczytując starą konfigurację, która tam była.

Czyli zbliżamy się wielkimi krokami do pełnej replikacji funkcjonalności
Windows...

Robert

PS. Zrzuciłem winę na cuda w bibliotekach, bo już wcześniej przynajmniej
raz zdarzyło mi się, że galeon po jakimś apgrejdzie przestał działać, a
po jakimś kolejnym wrócił do normy. Tym razem po prostu zbiesił się na
coś u mnie lokalnie...

-- 
Bastard Operator From 149.156.96.35



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl