Naiwne pytania

Marek Ciesielski marekc w klub.chip.pl
Czw, 12 Cze 2003, 20:05:04 CEST


Tak się "przysłuchuje" dyskusji na temat rozwoju PLD, AC, DC, Nest
jako user i betatester z wyboru  troche z pewną nieśmiałością czytam o
"grubej kresce" w stosunku do RA, a co za tym idzie, pomysły aby dać
sobie spokój z upgradem RA do nowego, lepszego bytu jakim ma być AC.

Oprócz tego że podejście troche ryzykowne i jeżeli zostanie spełnione
oznacza tylko tyle, że jest to przejście na skróty i wielu
użytkowników, którzy leniwie korzystają z poldka zostaną na lodzie.

Sam osobiście zdaje sobie sprawe, że wykonanie upgrade'u z systemu
dość już leciwego zawsze będzie problemem i że żaden automat tego nie
zrobi - mam w związku z tym pytanie (tytułowe) czy naprawde potrzebne
nam są etapy zwane wersjami, relase'ami czy innymi AC, RA?

Czy nie można po prostu raz na jakiś czas wykonywać uaktualnione ISO z
base systemem (dla instalacji) lub full wersje, a reszte pary
developerskiej przeznaczyć na aktualizacje pakietów? Przy
poważniejszych pakietach (np. kernel, glibc) trzeba oczywiście
zachowywać się ostrożniej ale i tak będzie mniej problemów z
przechodzeniem do kolejnej wersji niż przeskakując kilka wersji.

Podobne podejście jest chyba przyjęte w gentoo - i chociaż sam tej
dystrybucji nie lubie, to takie rozwiązanie jest wg. bardzo dobre.

Przy realizacji w/w założeń użytkownik zawsze ma najnowszą dystrybucje
bez ganiania za numerkiem relase'u i będzie zadowolonym gościem który
będzie śmiał się z nowych wersji RH, Mandarynki czy nawet Slackware
:-) 

Oczywiście jako lama mogę nie widzieć rzeczy, które widzą developerzy
i może ten cel, jakim jest wiecznie nowa i elastyczna dystrybucja jest
utopią - ale może warto do niej dążyć?

pozdrawiam,
-- 
				Marek Ciesielski

   \  |  ___|
  |\/ | |     marekc w klub.chip.pl
  |   | |     ciesiel w jabber.uznam.net.pl; GG: 3809029
  |   | |     http://klub.chip.pl/mc_540ddc
 _|  _|\____|



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl