Manifest zmian (mala uwaga troche OT)

Pawel Wilk siefca w entropy.echelon.pl
Sob, 31 Maj 2003, 14:25:05 CEST


> To znaczy winna jest wszystkiemu Marzena?
> Jeszcze kogoś na tej liście podpisów byś ujebał?

elo. IMVHO kloczek daje sygnał, że użyte sposoby kwalifikowania,
czyli oceny jakości wkładu osoby w rozwój PLD nie były sposobami
gwarantującymi wybory najtrafniejsze. Tomek zwraca uwagę na
problem, jakim jest ocena jakości wkładu w rozwój dystrybucji.

To znaczy trzeba uczciwie, IMHO, przynać że nie dysponujemy
teraz sprawiedliwymi metodami, które pozwoliłyby wyłonić
osoby predysponowane do bycia mózgiem operacji w przyszłości.

Obecnie przyjęty system bazuje na ilości odwołań do serwera
CVS, pomija zaś całkowicie jakość wprowadzanych zmian.

Poza tym interesujący jest wzór, w świetle którego (zasoby) ważą
tyle samo co (dążąca do nieskończoności) liczba commitów. Tu już
mamy podwójne dno pomyłki. LOL. :) Bo bardzo mnie ciekawi, jak
posiadanie (zasoby) wiąże się z gwarantem podejmowania dobrych
decyzji o rozwoju dystrybucji przez osoby posiadające (zasoby)?

Uważam, że tworzenie "sejmu dystrybucji" możnaby spokojnie zastąpić
paroma kilkuosobowymi grupami decyzyjnymi, odpowiedzialnymi
dokładnie za to na czym się naprawdę znają.

Jeśli ktoś potrafi robić zloty, niech robi zloty. Jeśli ktoś
lubi marketing niech zajmuje się promowaniem. Jeśli ktoś zna
się dobrze na kodowaniu, niech decyduje o łatkach i skryptach.
Jeśli ktoś jest zapalonym webdevem, niech decyduje o wyglądzie
stron WWW dla PLD. Jeśli jakieś osoby doskonale orientują się
w systemie RPM, niech to one decydują o tym, jak wyglądają nasze
spece. I w końcu, jeśli ktoś daje jakieś inne (zasoby) niech
wejdzie w skład grupy odpowiedzialnej za buildery, mirrory, etc.
I tak dalej, i tak dalej.. Podobnież w kwesii sporów o odebranie
komuś RW, niech to robi jakaś komisja rewizyjna, osoby które
znają się na ocenie jakości pracy innych.

System "sejomwy", albo używając kapitalistycznej nomenklatury
system z "radą nadzorczą" jest o tyle fajny, że łatwo potem zmienić
to w spółkę i mamy z głowy problem z wybieraniem managerów.
Jakkolwiek, jeśli choć jednej osobie coś nie podpasi to będziemy
bić się o markę "PLD Linux¨, do której prawo mają wszyscy,
którzy na tą markę pracowali, włączając szczecińskich administratorów,
od których to się zaczęło. Tu obawa.

tyle moich 3gr

pozdrawiam,
siefca

-- 
Pawel Wilk ( siefca @ entropy echelon pl )           ) pld-devel )

[ Czy zwyciężasz innych, czy zostajesz pokonany, zawsze żyjesz   ]
[ własnym życiem, i nie przestajesz być tym, czym jesteś.        ]



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl