Linux Registry
wrobell
wrobell w pld-linux.org
Pon, 5 Kwi 2004, 17:15:59 CEST
On Mon, Apr 05, 2004 at 04:51:26PM +0200, Pawel Wilk wrote:
> On Mon, Apr 05, 2004 at 02:59:48PM +0200, Tomasz Pala wrote:
>
> > On Mon, Apr 05, 2004 at 14:37:49 +0200, Pawel Wilk wrote:
> >
> > > > poszczególnych opcji Zaś ujednolicać ich nazwy można
> > > > bez żadnych rejestrów.
> > >
> > > Można. Ale dla mnie wygodniej byłoby odpalić
> > > konfiguratora PLD i mieć wspólny interfejs do
> > > konfiguracji wszystkich
> >
> > A skąd ten interfejs weźmiesz?
>
> Nie ma _jeszcze_ takiego narzędzia.
>
> > Jak to ma być jakiś prymitywny edytor, który ograniczy się
> > do wyświetlania nazw kluczy, funkcjonalnością dorównujący
> > regeditowi, to lepiej sobie $EDITOR odpalić.
>
> nazwy kluczy + podpowiedzi do czego służą te klucze,
> funkcjonalnością dorównujący regeditowi -- imho jest ok.
> nic nie można wykombinować chyba więcej. może jakieś
> konfiguratory dla specyficznych aplikacji, które jej wpisy
> ładniej zaprezentują.
gconf-editor...
> > > [...]
> > A mnie przeraża GConf. Żeby zmienić proxy dla galeona
> > muszę zainstalować gnome-control-center (czy jak mu tam),
> > bo przez milion katalogów przebić się ręcznie nie da.
>
> Registry jest troszeczkę prostszy. Ma też narzędzie do
> wsadowej edycji.
gconftool
>
> > > Bardziej się dla mnie liczy np. możliwość dodawania
> > > nowych opcji konfiguracyjnych do globalnego pliku
> > > konfiguracyjnego bez tracenia tych, które admin już
> > > sobie dodał, i pamiętania
> >
> > I to też jest złe. Jak mam konfigurację serwera, to nic
> > nie ma prawa mi do niej dopisać czegokolwiek.
>
> Ale niektóre usługi po upgrade nie wystartują bez dodania
> paru opcji, lub zmiany starych. Wtedy trzeba klepać parser w
> pakiecie.
gconf używa xml-a i nie trzeba pisać parserów... bo istnieją
[...]
wrobell <wrobell w pld-linux.org>
Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl