Anaconda w PLD

[Patryk Zawadzki]

2009/3/8 Bartosz Świątek <shadzik w gmail.com>:
> U mnie na vbox z doczepionym vdyskiem 2GB problem był taki, ze za
> pierwszym razem, od razu wykrył, że dysk jest nowy i trzeba
> spartycjonować itd. i było super. Ale w czasie ściągania źródeł ciągle
> "retrying" aż do zwisu. Następnie już nie udało mi się przejść momentu
> partycjonowania bo anaconda wywala się bugiem z lvmcreate i że
> prawdopodbnie /dev/sda2 jest podmontowane (a nie jest).

Anaconda ma taki "ficzer", że po wyłączeniu pozostawia wszystko
podmontowane (może być widać tylko w /proc/mounts) i przed restartem
trzeba ręcznie wszystko odmontować. Poza PLD nikomu to nie
przeszkadza, bo zamknięcie anacondy zwykle kończy się rebootem maszyny
(stąd guzik nazywa się reboot, a nie exit).

> Wydaje mi się, że anaconda 1.5.0.25 to wersja, która powinniśmy się
> zainteresować - jest to stabilne wydanie które fedora przed 3ma dniami
> zamieściła w swoim repozytorium, czyli powinno działać.

Zobaczymy, chciałbym wiedzieć, co nie działa w obecnej, żebym mógł
mieć jakieś porównanie (i prościej przenosić zmiany z upstream).

> Teraz nie wiem, jak bardzo inwazyjne są Twoje patche, bo jeśli 1/3
> kodu - to mocno inwazyjne. Do tego nie wiem czy ta nasza anaconda nie
> wspiera tylko Th, a przydałoby się tez Titanium, czy to kwestia
> ustawienia repozytoriów yuma (to chyba bardziej prawdopodobne).

Ja pracuję na swoim drzewku z kodem i sam nie wiem, ile dokładnie jest
zmian w tej chwili. Synchronizacja polega na odpaleniu meld na kopii
mojej i upstream i ręcznym przenoszeniu zmian. Z wersji na wersję
moich zmian jest coraz mniej, bo część to były poprawki na błędy w
kodzie anacondy, której w fedorze nikt chyba nie testuje dopóki nie ma
potrzeby wydania kolejnej płyty z distro.

Co do Titanium, potrzebne są aktualne indeksy w formacie repomd
(pakiet createrepo).

PS: po zdechnięciu anacondy logi można znaleźć w /root/ docelowej
partycji i w /tmp/ aktualnie działającego systemu.

-- 
Patryk Zawadzki