Błędy w instalatorze (raczej grube)

Tomasz Kłoczko kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl
Śro, 8 Sty 2003, 04:48:03 CET


Pierwszy polega na w sumie złamaniu założeń co do budowy całości. Jednym z
podstawowych założeń według których Rafał pierwotnie całosć ukąłdał było
to że instalator jest dwuczęściowy. Jedna część jest/może być
interakcyjna, a druga kompletnie wsadowa. Piewrwsza część miała szykować
wyłącznie parametry wsadowej instalacji całości. Otóż obecnie jest to
złamane i np. parted jest wołany w częsci interakcyjnej, a nie we
włąsciwym batch instalerze.

Drugi błąd dotyczy soft RAID. Otóż nie jest ładowany nigdzie md-pkg (jak
znajdę miejsce gzie to najlepiej bezie wrzucić to postaram się to
skorygować). Secundo: brak spójności w używanych narzędziach (przy braku
mdctl podejmowana jest jesazcze próba używania raidstart - to jest do
wywalenia). Zupełnie niepotrzebnie. No i znowu .. całe operowanie na RAID
nie jest zrobione z myślą o separacji na część interakcyją i wsadową. UI
do soft RAID nie próbuje inicjować md czyli po podzielniu całości z
użyciem superbloków nie jest podejmowana próba złożenia tego co wynika z
superbloków i całość trzeba sobie składać od początku.

Powyższe będą bardzo mocno utrudniać dalszy rozwój całości .. choćby próby
rozwijania instalatora opartego o małe httpd z obsługa cgi. Mówiąc inaczej
.. chcąć to rozwijać teraz już trzeba najpierw *to* uporządkować bo
inaczje całość zabawy wokół tego html instalatora nie bedzie mieć na
dłuższą metę sensu i/lub z czasem zrobi się z tego jakiś niesamowity
potworek w którym będzie się obchodzić błędy wynikające z łamanai 
założeń co do szkieletu całości.

Z innych rzeczy ..

Brak narzędzia w środowisku bootdysku do ładowania ręcznego pakietów.
Kiedyś było selmod i pkgadd. Teraz jest tylko load_package() i
load_*_modules() w installer-prep. Efekt jest taki, że jeżeli się
potrzebuje np. lspci to nie można sobie tego doładować .. bo nie ma czym
tego zrobić (podobnie gdyby komuś przyszło do głowy to żeby próbować się
bawić z fdiskiem). Druga sprawa: w pakiecie pci-pkg lspci jest fizycznie
wrzucane do /dest/installer/bin. Drugi bład w pci-pkg polega na braku
pci.ids przez co w sumie lspci w tego tara jest niejako podwójnie
bezużyteczne.

Propozycja jeszcze zmiany położenia *{pkg,mod}.tar.gz z inst/pkg na
images/pkg przez co będzie mogł zniknąć jeden katalog z drzeka na ftp co
powinno mniej dezorientować osoby które przegladają całe drzewko bez 
czytania dokumemtacji wcześniej (jeśli można coś tu ułatwiać/upraszczać 
to raczje należy to robić).

W sumie co to pakeitów to przydały się tu mała namiastka związana z
zarządzniem pakietami na ramdysku. Tak żeby można było ręcznie
zainstalwoać pakiet i także go wyinstalować. Ów pkgmgr powinen także
wspierać możliwiść odpytywania o to czy pakiet jest zainstalwoany żeby w
różnych miejscach nie podejmować po kilka razy próby instalacji czegoś co
już jest na ramdysku.

kloczek
-- 
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, sys adm @zie.pg.gda.pl|*e-mail: kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl*



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-installer