Cenzura poczty

Liliana Ziolek liliana.ziolek w gmail.com
Śro, 22 Cze 2005, 10:02:19 CEST


BeCe wrote:
> Nalezaloby sobie odpowiedziec na pytanie, czy gdybys byl farmaceuta i 
> ktos chcialby ci zaplacic za produkcje amfetaminy (dla jasnosci zalozmy 
> jeszcze, ze wiedzialbys, ze docelowo ma byc rozprowadzana wsrod 
> dzieciakow z pobliskiej podstawowki), to tez by "sie zrobilo". Ja bym 
> sie powaznie zastanowil, czy warto wykorzystac swoja wiedze, zeby 
> pomagac faszyzujacemu szefostwu, ktoremu zamarzyla sie totalna kontrola. 
> Jakos tak mi sie przypomnial artykul z ostatniego "Duzego Formatu" o 
> korporacjach.

Trochę chyba jednak przesadziłeś z kalibrem :) Jest pewna różnica między
działaniami bezprawnymi, szkodzącymi innym, a działaniami które mogą się
nie podobać, ale jeśli zostaną jasno określone to jak najbardziej mogą
być w zgodzie z prawem, a na dodatek nikomu nie muszą szkodzić.

Nie oceniam sensowności działań tego szefa (wydaje mi się że jak ktoś
się uprze, to tak czy tak wyniesie jakieś dane), ale jego 'prawo do'.
Ktoś tu już chyba napisał porównanie do czytania wychodzących z firmy
dokumentów i zatwierdzanie - czy w postaci papierowej również byś się
oburzał że ktoś czyta dokumenty? Nikt tu nie pisze o sprawdzaniu
*prywatnej* tylko *firmowej* korespondencji.
Nie wiem czy gdybyś był dyrektorem, zauważał że - na przykład - maile od
niektórych klientów są zlewane, że innym odpowiada się niegrzecznie /
niekompetentnie (cokolwiek zresztą występuje w tej firmie konkretnie,
nie ma większego znaczenia) - to czy nie próbowałbyś dociec gdzie leży
problem, czy to problem wszystkich pracowników czy wybranych itd.? Czy
wybrałbyś taką akurat metodę - to już inna rzecz. Ale jest to jakaś tam
opcja.

Czy taka cenzura jest najsensowniejsza i czy nie istnieją inne metody
(wydaje mi się że tak) - to już zupełnie inna bajka. Nie chodzi tu o
rozważanie 'czy dyrektor jest mądry idąc w takie rozwiązanie' tylko 'czy
dyrektor ma prawo'. A odnośnie firmowych skrzynek i firmowej
korespondencji - moim bardzo skromnym zdaniem ;) ma prawo wprowadzić
taki poziom kontroli pracowników, jaki uważa za konieczny do tego żeby
firma działała dobrze, o ile tylko pracownicy zostaną o tym
poinformowani. Jeśli ktoś uważa że czytanie, jakie maile wysyła ze
służbowego konta godzi w jego prywatność - zawsze może szukać miejsca
pracy w którym może ze służbowego konta wysyłać co mu się podoba. Inna
sprawa że mnie byłoby ganc egal czy szef czytałby moje maile wysyłane z
firmowego maila bo nie mam sobie nic do zarzucenia.

W zasadzie to już najczęściej je czyta, tyle że przez CC, a nie
cenzurowanie ;)



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-users-pl