status pld

--s+ ser w metalab.unc.edu
Sob, 16 Lut 2002, 01:35:58 CET


--->[Quoting Tomasz Kłoczko <kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl>:]

> Pwiem Ci tyle że w obecnym gronie PLD jest może w sumie trzy osoby które
> zdają sobie jako ytako sprawę z tego co się w tej chwili z PLD dzieje.  
> Jedną z tych osób jestem niewątpliwie ja ale przyznam Ci się że sam jak
> zaczynam nad tym mysłeć czasami czuje się jak po walnięciu piorunem w
> trakcie kiedy całość zakręciła. Właśnie czuję że od huku gwiżdze mi w
> uszach, a nawet jeszcze nie mam pewnosci czy to co widze to jest to co
> powinienem widzieć i czy tego się spodziewałem wsiadaja na tą karuzelę.

No to może napisz, krótkimi słowami, w punktach, co się dzieje.

Jak tam komercjalizaca przedsięwzięcia, czy dalej macie 
z Cezarem taki pomysł, by pociągnąć PLD wzorem Redhata, czyli
niby GPL: większość frajerów pociska nad rozwojem dystrybucji 
za frajer, a kilka osób trzaska kasę na oficjalnym supporcie, 
oraz bierze kasę za to, żeby np. orakle albo inne compaqi 
działały bez problemu na tej distro, mającej przecież duży
potencjalny rynek w Polsce.

> Mówić o tym co czuję obserwując różne rzeczy nie jestem jeszcze w stanie w
> sposób racjonalny. Nie pytaj się także o to dlaczgo nie mówię o tym wprost
> bo o tym prostymi słowami na bierząco nie da się mówić.

Postaraj się raz, Tomku, skupić. Potem ispell w dłoń, i na listę.

> Zdaje sobie w pełni sprawę z tego że PLD przekracza coraz szybciej pewne
> bariery (jest coraz ciekawiej) a ja tylko wyraźnie usłyszałem przebicie
> pierwszej czy może jeszcze drugiej. 

Tzn. jakie były bariery i gdzie słyszałeś, to był ten świst w uszach
po walnięciu pioruna?

> Kilka osób jak choćby Serek żyje na
> innej planecie karmiac się właśnymi wyobrażeniami o PLD zamiast szukać
> faktów w tym co się dzieje na których możnaby się solidnie oprzeć po to
> żeby choćby mówiąc o meritum używać właściwych/adekwatnych słów (stąd jego
> totalnie nieprzystające do rzeczywistości listy z których absurdalności
> zdają sobie sparwę nawet te osoby które na PLD zerkają raz na tydzień).
> Sergiusz mówie to wprost: obódź się bo spadniesz z tej karuzeli i to tylko
> z własnej winy. Winę po wszyskim będziesz miał do otoczenia ze nikt Cie
> nie poinformował że należy się czegoś złapać.

Skoro tylko trzy osoby (ciekawe swoją drogą, kto poza Tomaszem
jeszcze zalicza się do tej trójcy) wiedzą, co się _naprawde_
dzieje, to może byś jednak wyciągnał pomocną dłoń, i jakoś pomógł 
mi nie spaść z karuzeli? 

> Nie jest nam w tej chwili *niezbędne* do dalszego funkcjonowania bawinie
> się w PR. Jeżeli ktoś to zrobi, a co więcej nie popełni przy tym więcej
> niż pewną graniczna ilość błędów wynikająca z podejmowanai decyzji na
> podstawie rzutu monetą to chwała mu za to.

Dokładnie, bo przecież im mniej mamy PR, tym łatwiej będzie
przejąć ten biznes. Albo będzie mniej prostych skojarzeń
"kloczek == PLD".

***

Mnie się wiele rzeczy nie chce robić, dopóki nie będzie
konkretnie wiadomo, dokąd zmierzamy, i kto na tym trzaśnie
kasę. Chciałbym wiedzieć, jakie są plany rozwoju dystrybucji,
gdyż łatwiej się wtedy pracuje. Chciałbym znać organizację
pracy, gdyż wówcza wiem dokładnie, co i jak mam robić. 
Chciałbym mieć pewność, że rozwijając konkretne serwisy
w domenie pld.org.pl, zachowam prawa do domeny (i do tych 
serwisów, działających pro publico bono). 

Chyba nie oczekuję cudów? Nie możemy chwilę nad tym
popracować, powyjaśniać sobie wszystko, a potem
ze zdwojoną energią ruszyć do _wspólnej_ pracy?

-- 
     http://ibiblio.org/ser/ | http://it-zone.org/            
________________________________________________________
linuxdoc.org|gnu.org|hyperreal.pl|pld.org.pl|it-zone.org
  "The moon is made of green cheese." -- John Heywood



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl