RFC: Reference counter
Andrzej Krzysztofowicz
ankry w green.mif.pg.gda.pl
Pon, 7 Cze 2004, 13:39:59 CEST
Tomasz Trojanowski wrote:
> On Mon, 7 Jun 2004, Andrzej Krzysztofowicz wrote:
> > Tomasz Trojanowski wrote:
> > > On Mon, 7 Jun 2004, Andrzej Krzysztofowicz wrote:
> > >
> > > > Jacek Konieczny wrote:
> > > > > On Mon, Jun 07, 2004 at 12:33:24PM +0200, Tomasz Trojanowski wrote:
> > > > > > W przypadku zastosowania licznika referencji.
> > > > > >
> > > > > > %pre:
> > > > > > - jeżeli użytkownik xdm nigdy dotychczas nie istniał w systemie (zatem
> > > > > > nie ma pliku /var/lib/users/xdm: tworzony jest ten plik, zakładany jest
> > > > > > użytkownik xdm i w razie powodzenia do /var/lib/users/xdm wpisywana jest
> > > > > > wartość 1,
> > > > > > - jeżeli użytkownik xdm istnieje już w systemie wartość z pliku xdm jest
> > > > > > zwiększana o 1
> > > >
> > > > - jeżeli użytkownik xdm istnieje już w systemie, a licznika nie ma ?
> > >
> > > A jak wygląda scenariusz, że taka sytuacja zajdzie ? Bo jedyne co mi
> > > przychodzi do głowy to kiedy uaktualniamy pakiet, bez licznika referencji
> > > na pakiet z licznikiem referencji, a to można załatwić triggerem.
> >
> > 2. Zabraklo miejsca...
>
> A jaką mamy obsługę sytuacji krytycznych kiedy podczas zapisu do baz rpma
>
> > 3. Licznik zostal przez pomylke skasowany
>
> Ditto, z bazami rpma
rpm --rebuilddb ?
+ doinstalowanie tego, co "zaginelo" ?
Tu tracisz informacje o tym co bylo.
Lepiej, zeby ta informacja byla przechowywana w jednym miejscu. hocby
poprzez jakies Requires: plik_licznika.
> > _wszystko_ dobrze dziala ;P
>
> Zgoda, ale lepsze to niż setki triggeró, albo wirtualne pakiety
Wlasnie to IMVHO nie jest az tak oczywiste...
Jak zwykle diabel tkwi w szczegolach implementacji.
--
=======================================================================
Andrzej M. Krzysztofowicz ankry w mif.pg.gda.pl
phone (48)(58) 347 14 61
Faculty of Applied Phys. & Math., Gdansk University of Technology
Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl