[pld-discuss-pl] 1% podatku
Łukasz Jernaś
deejay1 w nsj.srem.pl
Sob, 21 Lut 2004, 18:31:13 CET
Dnia Sat, 21 Feb 2004 18:02:44 +0100 (CET) użyszkodnik Andrzej
Krzysztofowicz <ankry w green.mif.pg.gda.pl> napisał:
> =?ISO-8859-2?Q?=A3ukasz_Jerna=B6?= wrote:
[...]>
> Na co dzien - zgoda.
>
> Ale wez pod uwage, ze wszystkie umowy, regulaminy pisze sie pod katem
> sytuacji konfliktowych. Czyli dopoki sie nie pogryza lub ktos z
> zewnatrz sie do czegos nie przyczepi zasady nie sa istotne.
>
> A teraz pomysl, czy zakladanie, ze taka sytuacja _nigdy_ nie wystapi
> nie jest naiwnoscia ?
>
Dopóki nikt nie wymyśli jak zgodnie z prawem powiązać dystrybucję ze
stowarzyszeniem, nie oddając stowarzyszeniu 100% kontroli nad
dystrybucją to jedyne co zostaje to odrobina naiwności lub pozostanie
przy obecnym stanie, w którym mamy zbitkę aplikacji która my nazywamy
PLD (nic nie wskazuje, że oficjalnie posiadamy nawet taką nazwę, gdyż
nikt z nas żadnego papierka z nikim nie podpisywał, że to co robi robi
dla tej dystrybucji, więc wszelkie prawa do patchy etc należa do autora
i nikt go nie zmusi by na przykład udostępnił danego patcha na licencji
GPL, choć był w CVS wcześniej, to może w dowolnej chwili usunąć i gdyby
ktoś powiedzmy przywrócił go z Attic to mogłoby to być potraktowane jako
naruszenie praw autorskich, oczywiście jeśli się nie pogryzie z adminem
maszyny na której stoi cvs, który może równie dorbze twierdzić że to
jego patch w myśl zasady - jak ten hipotetyczny telewizor (czyli patch)
stoi w moim domu więc jak go chcesz zabrać to musisz udowodnić że jest
twój). Więc teraz też pracujemy po prostu naiwnie wierząc że nie będzie
większych zgrzytów.
Będąc członkiem stowarzyszenia przynajmniej można podpisać papierek typu
"zobowiązuję sie udostępniać wszystkie moje prace dla stowarzyszenia na
takich a takich zasadach <tutaj parafka>".
Po prostu obecnie mamy sytuację, gdy jeśli ktoś się zgłasza że chce coś
mieć/zrobić dla PLD to zależy jedynie od dobrej woli któregoś z
deweloperów czy pomoże, zorganizuje coś, zaprezentuje, tudzież wdroży -
a ew. zyski z tego idą do jego kieszeni i od jego widzimisię zależy czy
dystrybucja coś z tego będzie miała. Gdy dany klient się zgłasza do
stowarzyszenia już nie ma takich ostrych podziałów że to on zrobił a nie
PLD...
Oj, już takiego jednego pamiętam co pisał longlettery może lepiej
skończę.
--
DeeJay1
P.S. Czy to mój mailer psuje kodowanie??
Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-discuss-pl