fortunes-pl: dowcipy - spelling, spacing

qboosh qboosh at pld-linux.org
Sat Dec 10 12:27:07 CET 2005


Author: qboosh                       Date: Sat Dec 10 11:27:07 2005 GMT
Module: fortunes-pl                   Tag: HEAD
---- Log message:
- spelling, spacing

---- Files affected:
fortunes-pl:
   dowcipy (1.218 -> 1.219) 

---- Diffs:

================================================================
Index: fortunes-pl/dowcipy
diff -u fortunes-pl/dowcipy:1.218 fortunes-pl/dowcipy:1.219
--- fortunes-pl/dowcipy:1.218	Sat Dec 10 10:41:33 2005
+++ fortunes-pl/dowcipy	Sat Dec 10 12:27:02 2005
@@ -123,9 +123,9 @@
 pierwowo sorta...
 Tawariszcz Boh razsierdiłsia i wygnał ich z Raja. Ewa paszła w kołchoz
 a Adam w Krasnuju Armju...
-W te sława iz pierwoj party podnosidsia malczik i gawarit: Kak ze to
-tak tawariszcz Pop z pierwa nie było ni chuja, krasnoj armi toze nie
-bylo...
+W te sława iz pierwoj party podnosidsia malczik i gawarit: Kak że to
+tak tawariszcz Pop z pierwa nie było ni chuja, krasnoj armi toże nie
+było...
 Tawarisz Pop wkurwiłsia, wnerwiłsia i gawarit:
 WOT GIERMANSKAJA PROPAGANDA
 KRASNAJA ARMIA BYŁA JEST I BUDIET
@@ -626,7 +626,7 @@
 - Kurwa, widzę, że jesteście sami swoi. No to zjedzmy tego chuja!
 %
 Pewnego górala w Tatrach od kilku tygodni strasznie bolały jaja. Już dłużej
-nie mógł wytrzymać, postanowił iść do lekarza do miasta. Pomyślał jednak, ze
+nie mógł wytrzymać, postanowił iść do lekarza do miasta. Pomyślał jednak, że
 zanim pójdzie do miasta odwiedzi znajomego bacę, który jest bardzo mądry.
 Może on mu coś doradzi. Jak pomyślał tak zrobił.
 Przyszedł do bacy i mówi:
@@ -1260,7 +1260,7 @@
 ściśniętego gardła nie może wydać głosu. Szlochając odchodzi.
 Zbliża się wesoło kicający zajączek. "Pan Zając, jeśli się nie mylę.
 Wiec ją zjem pana jutro na podwieczorek" - i notuje w kalendarzyku.
-- "To ją pana pierdole!"
+- "To ją pana pierdolę!"
 - "Aa, to ja pana skreślam.."
 %
 Baca siedzi na drzewie i gałąź piłuje. Turysta woła:
@@ -1489,7 +1489,7 @@
 zapakowali mu pół rakiety takich super amerykańskich "girls" i posłali go
 w kosmos.
 Ruski wywiad się dowiedział. Rosjanie gorsi być nie mogli. Wybrali "na
-ochotnika" Wanie.
+ochotnika" Wanię.
 - Wania słuchaj, lecisz w kosmos na 10 lat, to szmat czasu, weź coś ze
 sobą żebyś się nie nudził.
 Jak na typowego Rosjanina, Wania lubił wypić, więc zapakowali mu pół
@@ -2301,7 +2301,7 @@
 - problemy ze stringami.
 %
 Przychodzi facet do sklepu i pyta:
-- Czy jest kiełbacha ?
+- Czy jest kiełbacha?
 - Nie, jest tylko trzonowy Mozarta.
 %
 Egzamin w szkole agenta CIA. Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
@@ -2668,8 +2668,8 @@
 następnego  wylotu, samolot został odholowany i ustawiony tak, aby
 ekipa techniczna mogła przy nim pracować.
 Pasażerom przekazano numer nowej bramki, która okazała się być spory
-kawałek dalej. Wszyscy przeszli do nowej bramki i tam dowiedzieli sie,
-ze wyznaczono kolejna, trzecia już bramkę. Po chwili zamieszania
+kawałek dalej. Wszyscy przeszli do nowej bramki i tam dowiedzieli się,
+że wyznaczono kolejna, trzecia już bramkę. Po chwili zamieszania
 pasażerowie weszli na pokład i właśnie siadali, gdy stewardessa ogłosiła
 przez głośniki:
 "Przepraszamy za kłopoty związane ze zmiana bramki w ostatniej chwili.
@@ -2682,7 +2682,7 @@
 Po wylądowaniu nowego Boeinga 777 linii United Airlines w jego locie
 prezentacyjnym, stewardessa wypowiedziała zwyczajowe: "Prosimy o
 pozostanie na swoich miejscach z zapiętymi pasami bezpieczeństwa, aż
-samolot zatrzyma sie, a kapitan wyłączy nakaz zapięcia pasów. Jak nam
+samolot zatrzyma się, a kapitan wyłączy nakaz zapięcia pasów. Jak nam
 wiadomo, żadnemu pasażerowi nie udało się jeszcze przegonić samolotu w
 drodze do bramki, wiec naprawdę możecie dać sobie spokój."
 %
@@ -2805,7 +2805,7 @@
 - To dobrze - stwierdził student, po czym zrzucił wszystkie prace na
 podłogę, swoja wepchnął w środek i wyszedł.
 %
-Zona nie mogła zrozumieć, dlaczego jej mąż chce się kochać wyłącznie w
+Żona nie mogła zrozumieć, dlaczego jej mąż chce się kochać wyłącznie w
 totalnej ciemności. Sadząc, że to urozmaici ich pożycie, postanowiła
 pewnego wieczoru ukradkiem zapalić lampkę nocna... i odkryła w jego
 dłoni ogórek.
@@ -2882,7 +2882,7 @@
 Znów minęła chwila i kumpel zaczyna swoja gadkę po raz trzeci
 - no wiesz, dwa razy stuknąć to w sumie żadna sztuka. Tez bym to zrobił.
   Ale trzeci raz to ci się na pewno nie uda. Zakładam się z tobą o 2
-  stówy,ze trzeci raz już nie dasz rady.
+  stówy, że trzeci raz już nie dasz rady.
 Znów chwila namysłu i gość przyjmuje zakład. Wstaje, idzie do pierwszego
 rzędu i jeb gościa w glace po raz trzeci. Koleś się zrywa wkurwiony jak
 nie wiadomo co i słyszy
@@ -3075,7 +3075,7 @@
 podwórzu, wraca do domu rozbiera się, wsuwa do łóżka a żona mówi:
 - Zobacz a mój głupi w taką pogodę poszedł na polowanie
 %
-na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
+Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
 - Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym
   przebudzeniu?
 - Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra, że
@@ -3194,7 +3194,7 @@
 Motocyklista, mając wyrzuty sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka.
 Ponieważ wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu
 umieścił go w klatce, włożył do niej trochę jakiegoś pożywienia i wodę w
-miseczce. Rano wróbelek ocknął sie. Popatrzył na wodę, popatrzył na
+miseczce. Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na
 jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
 -  O kurwa! Zabiłem motocyklistę!
 %
@@ -3896,8 +3896,8 @@
 Ci-maj ci-pe ci-sto"
 %
 W piątek cztery siostry poprosiły księdza o zgodę na
-weekend poza klasztorem. Zgodził się pod warunkiem
-ze one w poniedziałek po powrocie wyspowiadająsię
+weekend poza klasztorem. Zgodził się pod warunkiem,
+że one w poniedziałek po powrocie wyspowiadają się
 z grzechów popełnionych w czasie ich pobytu. Siostry
 przystały na te warunki i opuściły klasztor.
 
@@ -3916,7 +3916,7 @@
 - Prowadziłam samochód i przejechałam psa sąsiadów.
 Ksiądz wzniósł wzrok do góry na pół minuty i rzekł:
 - Przebaczam ci. Idź i napij się wody święconej.
-Druga siostra wyszła, a czwarta znów zaśmiała sie, głośniej.
+Druga siostra wyszła, a czwarta znów zaśmiała się, głośniej.
 
 Trzecia siostra:
 - Przebacz mi, zgrzeszyłam! - Ksiądz:
@@ -3924,7 +3924,7 @@
 - Ostatniej nocy biegałam nago po głównej ulicy.
 Ksiądz wzniósł wzrok do góry na kilka minut i rzekł:
 - Przebaczam ci. Idź i napij się wody święconej.
-Trzecia siostra wyszła, a czwarta tak zarechotała sie, aż
+Trzecia siostra wyszła, a czwarta tak zarechotała się, aż
 upadla się na podłogę. Ksiądz:
 - Co zrobiłaś że tak się cieszysz?!
 - Nasikałam do wody święconej...
@@ -3934,7 +3934,7 @@
 - ty to umiesz namówić
 %
 Dlaczego sołtys z Wąchocka zakazał urządzania balów przebierańców??
-Bo jak jego córka się za akumulator przebrała to ja cala noc ładowali...
+Bo jak jego córka się za akumulator przebrała to ją całą noc ładowali...
 %
 Na lekcji pani pyta dzieci kto udźwignie najwięcej arbuzów...
 Mówi Małgosia:
@@ -3950,7 +3950,7 @@
 jaki sposób Jasio to zrobi. Na to Jasio mówi:
 - Dwa pod ręce i Henia na dzidę.
 %
-George W. Bush i Tony Blair maja lunch w Bialym Domu.
+George W. Bush i Tony Blair maja lunch w Białym Domu.
 Jeden z ważnych gości podchodzi do nich i pyta o czym rozmawiają.
 - Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej
 - O, to ciekawe, a jakie są plany? - pyta gość
@@ -3980,7 +3980,7 @@
 - u nas w instytucie wyhodowaliśmy takie ziemniaki jak dynie.
 - Po co wam takie wielkie ziemniaki?
 - bo na nich jest stonka wielkości kota. robimy z niej takie kotlety,
-ze palce lizać!
+że palce lizać!
 %
 - Dzień dobry, czy jest Staszek?
 - Tak, jest na podwórku, karmi świnie, łatwo Pan go pozna - ma
@@ -4125,7 +4125,7 @@
 - John, przykro mi jeśli zepsuje Ci dzień, ale musze Ci cos powiedzieć.
   Twoja matka i ja postanowiliśmy się rozwieść.  Doszliśmy wspólnie do
   wniosku, że 45 lat to wystarczająca ilość czasu i nie ma co się więcej
-  ze  sobą męczyć.
+  ze sobą męczyć.
 - Ale tato! Co Ty opowiadasz!?
 - No niestety, ale już nawet patrzeć na siebie nie możemy, a zresztą nie
   chce mi się nawet o tym gadać, wiec może Ty zadzwoń do swojej siostry
@@ -4245,14 +4245,14 @@
 Wypadnięcie za burtę: jeden z nielicznych przypadków, kiedy opuszczenie
 łodzi stanowi dużo większe ryzyko, niż wejście na jej pokład.
 %
-Ekonomista, Prawnik oraz Informatyk spierali sie, czy warto mieć
+Ekonomista, Prawnik oraz Informatyk spierali się, czy warto mieć
 kochankę.
-Ekonomista: Nie warto, trzeba kupować prezenty i dla zony, i dla
+Ekonomista: Nie warto, trzeba kupować prezenty i dla żony, i dla
 kochanki - za drogo wychodzi.
 Prawnik: Nie warto. Z prawnego punktu widzenia jest to nielegalne, w
-razie rozwodu zona wszystko zabiera...
-Informatyk: Warto. Zona myśli, że jestem z kochanka, kochanka myśli, ze
-jestem z zona, a ja mogę posiedzieć przy komputerze.
+razie rozwodu żona wszystko zabiera...
+Informatyk: Warto. Żona myśli, że jestem z kochanką, kochanka myśli, że
+jestem z żoną, a ja mogę posiedzieć przy komputerze.
 %
 Jak polują na słonie różni ludzie?
 
@@ -4409,7 +4409,7 @@
 - Chciałabym dostać takiego leciutkiego zawału serca...
 %
 Pewien człowiek spacerował sobie po plaży gdy zobaczył zakorkowana
-butelkę. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa sie:
+butelkę. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa się:
 - Dzięki Twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnię jedno Twoje życzenie,
   ale tylko JEDNO!
 Mężczyzna pomyślał i mówi:
@@ -4423,7 +4423,7 @@
 Mężczyzna pomyślał jeszcze chwile i mówi:
 - Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć
   kobiety, co je rozśmiesza, czemu płaczą bez powodu, czemu maja taki
-  temperament i w ogóle wszystko. Dżin zamyślił sie.......
+  temperament i w ogóle wszystko. Dżin zamyślił się.......
 - Chcesz mieć na tej autostradzie dwa czy cztery pasy?
 %
 Podczas niedzielnego kazania ksiądz zwraca się do wiernych:
@@ -4471,7 +4471,7 @@
 Student popatrzył i mówi:
 -  Otóż nie.  PROFESOR to było kiedyś takie małe gówno pływające po
    wielkim szambie, z trudem dopłynęło do wyspy MAGISTER,
-   posiedziało,znudziło mu sie, z trudem dopłynęło do wyspy zwanej
+   posiedziało, znudziło mu się, z trudem dopłynęło do wyspy zwanej
    PROFESOR i teraz siedzi i robi fale żeby te inne gówna nie
    dopłynęły!"
 %
@@ -4495,7 +4495,7 @@
 kosztuje 500 dolarów.
 - To strasznie dużo - dziwi się zbulwersowany turysta.
 - Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechota chodził!
-- Nie dziwie sie, przy takich cenach!
+- Nie dziwie się, przy takich cenach!
 %
 Pewna kobieta hodowała pomidory. Niestety, choć były bardzo smaczne,
 nie mogły nabrać koloru. Zazdrościła sąsiadowi, którego pomidory
@@ -4503,7 +4503,7 @@
 zdradzenie ogrodniczego sekretu.
 - To proste - tłumaczył sąsiad. - Dwa razy dziennie obnażam się w
   obecności moich pomidorów, a one czerwienia się ze wstydu. Kobieta
-  postanowiła wyprobować tego sposobu w swoim ogrodzie. Po tygodniu
+  postanowiła wypróbować tego sposobu w swoim ogrodzie. Po tygodniu
   sąsiad zaczepia ja i pyta, czy pomidory nabrały koloru.
 - Nie - odpowiada ona. - Ale niech pan spojrzy, jakie mi w tym roku
   ogórki urosły.
@@ -4519,7 +4519,7 @@
 Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjna do prezesa wchodzi ekonomista:
 P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.
 E: No, jeżeli spojrzymy na to pod katem matematyki to 4, ale jeżeli
-   weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych..........itd. itd.
+   weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych.......... itd. itd.
 P: Dziękuje, skontaktuje się z panem.
 
 Następnie filozof:
@@ -4885,15 +4885,15 @@
 Piękny lipcowy dzień. Las, cisza. Słychać ćwierkanie ptaszków,
 gdzieniegdzie przebiegnie sarenka, w tle słychać leniwe stukanie
 dzięcioła.... Wtem z głębi lasu wylania się potężna chmura kurzu.
-Widać,ze jakiś tabun przebiega rozpędzony przez las. Zwierzęta w popłochu
+Widać, że jakiś tabun przebiega rozpędzony przez las. Zwierzęta w popłochu
 uciekają. Nic nie widać, pyl i kurz wszystko zasłania. Aż wreszcie
-tabun dobiega do leśnej polanki. Zatrzymuje sie. Kurz powoli opada. I
-nagle okazuje sie, że cala polanka jest wyścielona...... JEŻAMI.
+tabun dobiega do leśnej polanki. Zatrzymuje się. Kurz powoli opada. I
+nagle okazuje się, że cala polanka jest wyścielona...... JEŻAMI.
 Wszystkie sapią, są zmęczone. Tylko jeden jeż, który prowadził cały tabun,
 lekko się uśmiecha, cały czas próbując złapać oddech.
 Wreszcie w zachwycie mówi do innych:
 
-Kurwaaaaaaa - JAK MUSTANGI......NIE?
+Kurwaaaaaaa - JAK MUSTANGI...... NIE?
 %
 Pociąg jadący zimą przez Syberię zatrzymuje się bez żadnej przyczyny w tzw.
 szczerym polu.  Pasażerowie cierpliwie czekają godzinę, dwie, w końcu jakiś
@@ -4913,8 +4913,8 @@
 %
 Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo.
 Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
-- Nie rób tego! Zabiorę cie na pokład naszego statku, ukryje, przemycę
-do Ameryki i zaczniesz nowe Zycie. Przez cały rejs będę cie karmił, będę
+- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryje, przemycę
+do Ameryki i zaczniesz nowe Zycie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę
 ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko
 stracone...
 Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze
@@ -4926,7 +4926,7 @@
 - Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a
 ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie
 ukarze?
-- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, ze
+- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że
 jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.
 %
 Lekarz do pacjenta:
@@ -5085,7 +5085,7 @@
 - Co pan wygaduje!! Z pewnością nie!!!
 - Rozumiem. Czyli pana mogę wykreślić.
 %
-Dzieci siedzą i bawią się w piaskownicy. Nagle jednemu z nich złamałsię
+Dzieci siedzą i bawią się w piaskownicy. Nagle jednemu z nich złamał się
 telefon komórkowy. Reszta dzieciaków wybuchnęła gromkim śmiechem. Na to
 poszkodowany maluch:
 - No i z czego się śmiejecie, jutro tata mi kupi nowy i lepszy!
@@ -5216,7 +5216,7 @@
 Łysy wkurwiony się odwraca, a koleś:
 - Zbyszek, no *****, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce
 przesiedzieliśmy, Zbyszek no nie pamiętasz mnie??
-- *****, nie bylem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypierdole,ze się nie
+- *****, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypierdolę, że się nie
 pozbierasz!
 Zaczyna się podnosić, żeby jebnąć kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za
 rękaw i mówi:
@@ -5328,7 +5328,7 @@
 Amerykanin i Rosjanin. Przywódca terrorystów o imieniu Abdul pyta
 Amerykanina:
 - Jakie jest twoje ostatnie życzenie?
-- Chciałbym zjeść hot-doga i napić sie coca-coli.
+- Chciałbym zjeść hot-doga i napić się coca-coli.
 Amerykanin dostał to, co chciał.
 - A jakie jest twoje życzenie? - Abdul pyta Rosjanina.
 - Kopnij mnie z całej siły w d... .
@@ -5349,32 +5349,32 @@
 - Dobrze, nic by mi się nie stało.
 Siostra zdjęła habit ku uciesze księdza, który skomplementował, że ma piękne
 piersi.
-- Czy mógłbym ich dotknąc? - Siostra się zgodziła, ksiądz popieścił je przez
+- Czy mógłbym ich dotknąć? - Siostra się zgodziła, ksiądz popieścił je przez
 chwilę.
 - Ojcze, czy mogę się o coś zapytać?
 - Tak, siostro?
 - Nigdy nie widziałam męskiego penisa. Czy mógłbyś mi pokazać swojego?
 - Naturalnie - odpowiedział ksiądz, zdejmując swoje ubranie.
-- Och, ojcze, czy mogę go dotknąc? - Ojciec zgodził sie i po  kilku minutach
+- Och, ojcze, czy mogę go dotknąć? - Ojciec zgodził się i po  kilku minutach
 dostał potężnej  erekcji.
-- Siostro, czy wiesz, ze jeśli włożę penisa w odpowiednie miejsce, mogę
+- Siostro, czy wiesz, że jeśli włożę penisa w odpowiednie miejsce, mogę
 stworzyć życie?
 - Czy to prawda, ojcze?
 - Tak, to prawda, siostro.
-- Wiec wsadź go w dupę wielbłądowi i uciekajmy z tej pustyni...
+- Więc wsadź go w dupę wielbłądowi i uciekajmy z tej pustyni...
 %
 Leży sobie gościu na plaży, podchodzą do niego jakieś ekstralaseczki w
-strojach bikini i  jedna mówi:
+strojach bikini i jedna mówi:
 - Jak puścisz bąka, to ściągamy staniki.
 Gość zdziwiony troszkę, niemniej bąka sprzedał. Dziewczyny zgodnie z umowa
-sciągnęły  staniki.
+ściągnęły staniki.
 Pojawiła się następna propozycja:
 - Jak jeszcze raz puścisz bąka, to ściągamy majtki.
-Gość : prrrruuuuuukkk.
-- A teraz jak  puścisz serię bąków, to  będziesz mógł nas podotykać.
-No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk,  pruk, pierrrrrd i
+Gość: prrrruuuuuukkk.
+- A teraz jak puścisz serię bąków, to będziesz mógł nas podotykać.
+No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i
 nagle słyszy:
-- Kowalski, kurwa, nie  dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze
+- Kowalski, kurwa, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze
 pierdzicie!!!
 %
   Diabeł kazał Polakowi, Rosjanowi i Niemcowi podać taką
@@ -5386,7 +5386,7 @@
 - W chuj
 - W chuj? A ile to jest?
 - Widzisz to drzewo, tam na horyzoncie?
-- No widze.
+- No widzę.
 - To do tego drzewa i w pizdę dalej.
 %
 Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
@@ -5437,7 +5437,7 @@
 %
 W autobusie siedzi babcia. Na przystanku wsiada skin, babcia widząc go
 ustępuje mu miejsce:
-- Siadaj biedaku, nie dość ze po chemioterapii to jeszcze w  butach
+- Siadaj biedaku, nie dość że po chemioterapii to jeszcze w butach
   ortopedycznych.
 %
 Do Straży Pożarnej dzwoni telefon:
@@ -5581,7 +5581,7 @@
 Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez
 rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on
 przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej
-"zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!)
+"zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu (bo to przecież JEJ mąż!)
 Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem
 wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez
 skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po
@@ -5619,7 +5619,7 @@
 - Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą! Kiedy ty skończysz z
 narkotykami?
 - Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się,
-zerwałem ze swoją przeszłoscią, jesteś jedyną którą kocham.
+zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham.
 - Synu! To ja - twój ojciec!
 %
 Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem.
@@ -5709,7 +5709,7 @@
 I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
 - Łysy! Kurwa! PIJ!
 %
-Historia wydarzyła sie parę dni temu kolegom na Accenture'owym 
+Historia wydarzyła się parę dni temu kolegom na Accenture'owym 
 projekcie we Wrocku:
 Key account z Computerlandu zaprosił kilka informatyków od
 naszego klienta na kolację do La Scali na rynku wrocławskim.
@@ -5720,7 +5720,7 @@
 Nasi, jak to informatycy, siedzieli skromnie, starając się
 nie zwracać na siebie uwagi. W pewnym momencie zadzwonił telefon do
 jednego o problemie na produkcji, chłopcy rozmawiają i pada zdanie,
-"to zrób mu kill'a, jak inaczej nie możesz."
+"to zrób mu killa, jak inaczej nie możesz."
 Po rozmowie, jeden z kolegów z szyją odwraca się, patrzy na
 naszego i z uznaniem w głosie mówi: "Szacuneczek."
 %
@@ -5861,7 +5861,7 @@
 pracowali w pocie czoła. Nagle nie wiadomo skąd przyleciała wróżka i
 zapytała:
 - Co robicie, chłopcy?
-- A, pierdolimy sie z tym!
+- A, pierdolimy się z tym!
 - A chcecie tak naprawdę się popierdolić?
 - No jasne!
 Wróżka machnęła różdżką i od czołgu odpadła wieżyczka.
@@ -5905,9 +5905,9 @@
 i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygodnie, nic nie
 znaleźli, więc przeprosili i odjechali. Na następny dzień przychodzi telegram:
 "Drogi Ojcze,
-Tu pisze kochający Cie syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki.
+Tu pisze kochający Cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki.
 Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie mogłem.
-Kochający Cie syn Abdul."
+Kochający Cię syn Abdul."
 %
 II Wojna Światowa, ulicami okupowanego Krakowa idzie Karol Wojtyła.
 Nagle zza rogu wyskakuje na niego SS-man z pistoletem i krzyczy:
@@ -5933,7 +5933,7 @@
 kamieniu jak zawsze... po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia
 skonsumować kanapki... a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu
 pyszne jak zawsze kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku
-godzinach pracy zauważyć, ze znowu mu ktoś podwinął kanapeczki! Wkurzył się
+godzinach pracy zauważyć, że znowu mu ktoś podwinął kanapeczki! Wkurzył się
 rolnik, i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem,
 kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił... zaczaił się i patrzy - a
 tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za
@@ -5948,9 +5948,9 @@
 - Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał
 samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek
 nie chciał przejechać zwierzaka, więc szarpnął kierownicą w bok, wjechał na
-krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało sie po moim ogrodzie,
+krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało się po moim ogrodzie,
 Staszek wyleciał z samochodu i przez szybę wpadł do mojej sypialni...
-- Daj spokoj, przecież to straszne tak zginąć!
+- Daj spokój, przecież to straszne tak zginąć!
 - Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym
 szkle i chciał wstać. Wyciągnął rękę i chwycił się tej starej zabytkowej
 szafy. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i
@@ -5986,7 +5986,7 @@
 - Gruźlikiem.
 - No ale co robił?
 - Kaszlał.
-- Ale jak zarabiał, przecież z kaszlenia sie nie żyje!
+- Ale jak zarabiał, przecież z kaszlenia się nie żyje!
 - No przecież mówię, że nie żyje.
 %
 Cimoszewiczowi zepsuł się samochód i stoi przy tym złomie na poboczu łapiąc
@@ -5994,7 +5994,7 @@
 nieżyczliwi i nikt się nie zatrzymuje. Po paru godzinach czekania przy
 Cimoszewiczu zatrzymuje się chłop jadący furą z drewnem i mówi:
 - Wskakuj pan tam na koniec tych bali - mówi chłop.
-- Ależ gospodarzu wam jestem wdzięczny, nikt sie zatrzymać nie chciał, tylko
+- Ależ gospodarzu wam jestem wdzięczny, nikt się zatrzymać nie chciał, tylko
   wyście byli tacy porządni.
 - Bo wicie panie, zapomniałem w lesie czerwonej szmaty na koniec wozu
   powiesić...
@@ -6005,14 +6005,14 @@
 - Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą
 ujrzysz opartą o kamienie.
 Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie
-uląkł sie jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie
+uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie
 połówki spadły na ziemię.
 - Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi
 sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
 Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących
 niewinnego kupca.
 - Czyń, co trzeba - rozkazał Mistrz.
-Rzucił sie tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym
+Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym
 okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej
 przy stole rodzinie rzekł:
 - To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spierdoliłem na mieście.
@@ -6055,4 +6055,4 @@
 - Wiesz, co krzyczałaś, Wiesia? Czemu się kolo wystraszył i spieprzył?
 - Co?
 - Huuuuuraaaaaa!
-%
\ No newline at end of file
+%
================================================================

---- CVS-web:
    http://cvs.pld-linux.org/fortunes-pl/dowcipy?r1=1.218&r2=1.219&f=u




More information about the pld-cvs-commit mailing list