X sux, czyli sposób wieszania systemu w jednym liście prozą ;-)

[Robert R. Wal]

On 00.02.10 Bartek Rozkrut pressed the following keys:

> [...]
> Normalnie mnie to rozluźnia.. niby Linux taki stabilny i wogóle... a ja
> się boję pod Xy wchodzić, bo zaraz się system zawiesi, itp... W sumie
> gut, trudno... ale sprawdzanie partycji podczas startu to już normalnie
> można iść na spacer w międzyczasie. Dlatego z utęsknieniem czekam na
> odpowiednik gpm'a pod OpenBSD i przerzucam się całkowicie na stabilny
> system, w którym pod Xami w życiu nic się nie spsuło... (taaa długo
> testowałem i zero zawieszania... a nawet muszę przyznać, że tak jakby
> szybciej chodziły Xy pod OpenBSD, niż pod Linuxem...  dziwne.) ... no
> chyba, że się nie doczekam implementacji gpm'a pod OpenBSD to się
> przesiądę na FreeBSD jako workstation(btw: piękny kursor tam jest na
> konsoli tekstowej...) A i właśnie... ffs się o niebo szybciej checkuje,
> niż ext2fs i *BSD można wyłączać rebootem i nie ma aż takiej tragedi :)

Żartujesz sobie, prawda? Albo nigdy nie miałeś okazji popracować dłużej na
OpenBSD. Ja jedną taką maszynką administruję, drugą mam w domu i wcale nie
jest bardziej odporna na wadliwie działające oprogramowanie niż Linux. iksy
mi już ładnie parę razy słały system do krainy wiecznych łowów, kernel 2.5
na K6-2/300 wywalał się przy poleceniu nm z odpowiednimi parametrami, co
manifetsowało się na przykład przy odpaleniu ./configure w libmhash, albo
libmcrypt, już teraz nie pamiętam.

Poza tym, chodzi całkiem nieźle, ostatnio aptajma 60 dni zabiłem tylko
dlatego, żeby załatać jedną dziurę w /proc, ale takie same wyniki to ja
osiągam i pod Linuksem i NT.

Ogólnie, idź się poduczyć.

Robert

-- 
Bastard Operator From 149.156.96.35