Nowe zasoby na ftp://ftp.pld.org.pl/

[Jan Rekorajski]

[czwartek, 27 lipiec 2000], Tomasz Kłoczko napisał(a):

> Przejście na glibc 2.1.91 raczej na razie będzie trenowane tylko
> na sparc i na axp ale to tylko z koniecznosci bo 2.1.3 bez poważnego
> łatania w zasadzie nie nadaje się do pracy. Po wytestowaniu tego jak to
> sie zachowa na sparc (o ile dobrze pójdzie na sparc64) i opracowaniu
> procedury upgradeu będzie można próbować IMHO zrobić to samo na ix86.
> Główne zmiany w przypadku tego glibc sa takie, że zmieniły się SONAME
> wszystkich libnss_* czyli znowu można się spodziewać kłopotów przy upgrade
> rpm-a jakie już kiedyś doświadczaliśmy.

Nieprawda. soname się nie zmieniły, to tylko libnss_db jest zwalony.
I to do tego stopnia że trzeba wywalić wszelkie odwołanie do db z
/etc/nsswitch.conf żeby statycznie zlinkowane programy raczyły działać.

Poza tym są problemy z get{name,addr}info, ale na to wystarcza rekompilcja
progromów które dostają czkawki. No zmienił się interface libio, przez co
są duże problemy z kompilacją kodu C++ (jak ktoś nie wierzy niech spróbuje
skompilować mozille albo gcc(bez mojej łaty)).

> Także kolejną ważną zmianą jest
> to, że samego glibc wyleciały db1 i db2, które są dostępne osobno. Z tym
> db* zaczyna się robić bałagan, bo część jeszcze chce db1, część od
> dłuższego czasu dobrze pracuje z db2, a juz w kilku miejscach dochodzi do
> wymuszeń na rzecz używania db3. Wydaje mi się, że możnaby popróbować
> zrobić to tak żeby ograniczyć ilosć używanych db* do minimum (dwie wersje
> to byłoby już lepie) choć nie wiem na ile będzie to możliwe i sensowne.

A to jest naprawdę chore, dali by se głąby na wstrzymanie, jakby co to
db{1,2,3} w repo są i jak ktoś chce się bawić to wolna droga ;)
IMO najlepiej by było wywalić db1, zostać przy db2 i powoli wprowadzać
w miarę bezboleśnie db3.

Janek
-- 
Jan Rękorajski            |  ALL SUSPECTS ARE GUILTY. PERIOD!
baggins<at>mimuw.edu.pl   |  OTHERWISE THEY WOULDN'T BE SUSPECTS, WOULD THEY?
BOFH, type MANIAC         |                   -- TROOPS by Kevin Rubio