o fontach c.d.

Tomasz Kłoczko kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl
Pią, 13 Kwi 2001, 23:42:07 CEST


On Fri, 13 Apr 2001, Artur Frysiak wrote:
[..]
> > Z plików metryk powinno korzystac różnego rodzjau edytory które muszą
> > wiedzieć jakie odległości ustawiać między poszczególnymi parami znaków.
> > Kwestia tylko w tym, że niektóre pliki pf{a,b} zawirają już w sobie w
> > sirodku informacje o metrykach (w takich przypadkach z pf{a,b} daje się
> > nawet wygenerować metryki).
> 
> Bardzo ciekawe. Ja jakoś nie zuważyłem aby pfa/pfb zawierały informacje
> o metrykach. Zresztą opisane jest to w fonts-howto i jest tam wyrażnie
> napisane że tylko pliki ttf zawierają metryczki w środku.

Adobe Black Book mówi coś innego :) Faktem jest, że takich fontów jest
poprostu mało. Z tych które znam to np. fonty Type 1 iso-8859-2 (jeszcze
jako fontspecyfic bo wtedy kiedy były tworzone jeszcze nie było mowy o
dodatkowych charsetach choć w tym wypadku przerobienie ich na
czyste iso-8859-2 to w zasadzie pokasowanei wektora kodujacego i
wstawienie w polu charser innej wartości co możan po konwersji za pomocą 
t1disasm zrobić w kilka minut edytorem tekstu. Tak czy inaczej po
konwersji na czysty ps fotnt ten jak najbardzieje w sobei zawira kawałki
które widuje sie w metrykach :)

> > > Pliki *.pfm chyba nie są do niczego potrzebne (podobno to są windowsowe
> > > metryki), więc można je wywalić z pakietów?
> > 
> > Są potrzebne. Gnome-print korzyta z tego aktywnie (to tak przykładowo).
> 
> A potrafi porzystać z afm jak nie znajdzie pfm ? jeśli tak to wywalić
> pfm. Jeśli nie to przekonwertować wszystki afm na pfm i utrzymywać
> zarówno jedne jak i drugie.

Tak potrafi ale masz rację, że też warto raczje trzymać postać binarną, a
nie ascii.

> > > *.pfa (są jakieś pojedyncze w 2 pakietach) można pokonwertować do *.pfb
> > > (t1binary to chyba robi?)
> > 
> > Ano i możanby ustalić, że zalecana jest konwersaj z pfa na pfb przy
> > budowaniu pakietu (zawsze to ciut mniej miejsca zajmie).
> 
> Tu pełna zgoda. Wystarczą pliki pfb.
>  
> Nie została porószona wcale sprawa fontów type1 z teTeXa a jest tam
> sporo fontów. Jest też masa fontów które są generowane w locie przez
> METAFONT ale nie wiem czy to są fontu type1 czy też jakieś inne.

Ra masa to kilkadzisiąt tysięcy :)
Większość jest dość wysokiej jakości i większość forntów TTF poprostu pod
tym względem sie nei umywa. Co to metafonta to pytałem juz wielu TeXników
jak z tego wygenerować Type1 i jakoś nikt nie mógł mi na to odpwoedzieć
(po części zapewne jest to wina tego, że Type1 to outline fonty z
hintingiem i innymi takim które muszą być stosowane przy prezyzyjnej
rasteryzacji, a metafont to opis nieco bardziej algorytmiczny).

> Prosze zwrócić także uwagę na to, że zastosowanie gsowych fontów w X
> powoduje wywracanie się niektórych aplikacji (np soffice). Przypuszczam,
> że któryś z fontów jest uszkodzony lub błędny.

Jakbyś namierzył takie fonty to daj znać. Zawsze można próbować to
przepuścić przez t1disasm żeby sie temu nieco lepiej przyjrzeć.

IMHO trzymanie kilku kopii fontu type1 na rózne okazje i potrzeby tylko
dlatego ze któraś ma jakiś ukryte wady to jednak kiepskie uzasadnienie :)

kloczek
-- 
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, sys adm @zie.pg.gda.pl|*e-mail: kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl*



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl