gadzety PLD :>

Tomasz Kłoczko kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl
Śro, 19 Cze 2002, 00:29:19 CEST


On Tue, 18 Jun 2002, nobody wrote:

> > Wydaje mi się, że to że szef nie zakłóca mojej pracy nad PLD już jest
> >jego dużym wkładem ;-).
> 
> No i swietnie.
> Twoje stwierdzenie jedynie uzasadnia moja koncepcje.
> 
> PLD patrzac z zewnatrz ma juz cholerna fame wokol siebie,
> zwykle pozytywna. Miesiac temu bylam na spotkaniu u Suna,
> w sprawach sluzbowych. PLD nawet tam wzbudza zainteresowanie. 
> Niestety maja kilka zastrzezen ze swej perspektywy, w stylu chaos
> organizacyjny, etc. Maja racje, ale nie ma sensu tego walkowac.

Wcale nie mniejszy niż na k-l :>
Pewien akceptowany poziom chaosu i tak jest tu wskazany bo dzięki temu od
czasu do czasu coś ciekawego z tego się wykluje. Trzeba poprostu rozumieć 
że coś takeigo jest w naturalny spsoób wpisane w PLD.

W prace nad kernelem Sun też za bardzo sie nie angażuje więc to jak do nas
podchodza nie jest niczym innym czego nie robiliby oni w stosunku do 
reszty strefy zwiazanej z Linuxem.

Tak czy inaczje przekonywać warto nadal. Prędzej czy później to
nastrawienie powinno się zmienić. Z racji tego że sam w okolicy mam
przedewszystkim Suny (z maszynek intensywnie przezemnie używanych na kilka
sztuk jedyna na x86 to moja stacja robocza) tekże sam wdzę swój zasrany
interes w tym zeby przy byle okazji truć im tyłek ;)

> Kloczek jaki jest kazdy widzi, dobrze, ze w ogole jest.
> Zobaczcie - przezyliscie recesje w calkiem dobrej kondycji,
> idziecie dalej do przodu. Projekt PLD jest ewenementem na
> skale europejska.....

Jeszcze nie jest. W sensie, że de facto w świadomości jako takiej nie
istnieje. Za kawałek ma szansę zaistnieć ale jeszcze troche wody musi 
upłynąć.

> Wracajac do tematu rekwizytow -
> dystrybucja przedmiotow z "oryginalnymi" nadrukami nie powinna miec
> jedynie na celu bezinteresowna promocje PLD. Mozna kilka pieczeni
> przy tym upiec, bez istnienia poszkodowanych wsrod pld-owcow. 

Każde kolejne takie poziązanie przyczynia się do tego że coraz więcej osób
widzieć bedzie swój własny interes w tym żeby PLD jako trakie miało
zapewnione funkcjonowanie w dłuzszej skali czasu. Jak owe osoby owo
zapewnienie podstaw beą widziały jasno pzred soba to takze wspólnie beą
szukać dróg kompromisów i rozwiązań konkrtnych pzreszkód jakie bendą się
pjawiać. To dopiero z tej cienkiej pajęczyny powiązań za kawałek coś
wiekszego da się utkać .. i to wymaga własnie czasu. także wymaga
sprawdzanai na bierząco wytzymałści i skutecznosci tych powiazań. Dotąd
takowe "testowaliśmy" tylko różnymi sporami i to jak z tychże sporów całe
to przedsiewzięcie wyszło daje IMHO podstawy do tego żeby coraz
poważniej myśleć o trwałym istnieniu PLD i dalszym rozwoju zupłnie
poważnie.
Czas jest tu jedynym i najsurowszym z możliwych sendziów.

> Minimalne "Opodatkowanie" rekwizytow na sprzedaz, ma sens,
> poniewaz nie jest bolesne dla ogolu PLD-owcow, poniewaz obejmuje
> spolecznosc znacznie szersza niz kilkudziesieciu develi.

Dobrowolne - owszem. Przymusowe - *kompletnie wykluczone*.

Wolę mieć wokół ludzi którzy coś robią dlatego ze chcą coś zrobić i
widzieć bendą najlepiej które zasoby czy może nawet osoby wspierać niż
żeby ta sfera miała się jakoś formalizować.

Tworzymy pewną sieć powiązań ale nadal pwinny to być zupłenie dobrowolne i
co najważniejsze *celowe* powiązania. Bez tego to nie będzie miało szans
się kręcić optymalnie i z porzytkiem dla zainteresowanych stron.

Obecnie osób czy firm które mogłyby coś łożyc wprost matealnie na np.
osoby pracujace nad PLD czy infrastruktórę jest mało. Za jakiś czas o ile
całość dalej się będzie utrwalać i rozwijać to wyłoni się niewątpliwie
obok PLD swego rodzaju samoistne ciało które będzie bezstronnie może
nawet finansowac konkretne osoby (i ich projekty) co tymże osobom da
swobodę twórczą, a donatorom bezpośredni wpływ na podstawy twałości całego
projektu i szybszy rozwój konkretych kawałków im potrzebych programów czy 
ogólniej kawałków PLD. Da to też jasne regóły funkcjonowania takiej strefy 
spierajacej projekt.

Jeżeli już to coś takiego wręcz *musi* być kompletnie niezalezne od PLD bo
żaden z nas na prowadzeniu tego rodzaju działalności wspierającej się nie
zna (przynajmniej nic o takich osobach mi nie wiadomo :) czyli że jeżeli
już .. kiedyś .. może coś takiego się wykluje to w raczje w oparciu o
ludzi którzy obecnie jeszcze o PLD nic nie wiedzą i nigdy wprost
rozwijaniem PLD zajmować się nie bendą.

kloczek
-- 
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, sys adm @zie.pg.gda.pl|*e-mail: kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl*



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl