i znow patrzac z boku...

Wojtek Bojdo/l wojboj w lp.net.pl
Nie, 1 Cze 2003, 15:19:59 CEST


Patrze, czytam i doznaje szoku.
Po chwili zastanawiam sie, co tu w ogole sie dzieje.
Masa blota, masa krzyku, masa emocji...
De facto o nazwe. Czy moze wiele nazw.
I jakies ... chyba nawet nie ideologiczne kwestie.
Bo czy nazwa PLD jest rzecza swieta ? Wiaze sie z patentem ?
Dla mnie nazwy jakos nigdy nie byly czyms wielkim.
Czy program nazywa sie Windows czy X-Windows roznicy wielkiej nie ma.
Roznica pojawia sie we wnetrzu samego programu.

Jesli projekt PLD, czy raczej ludzie ktorzy w nim pracowali przez lata
stwierdzaja, ze cos jest nie tak i ze nie chca w takim zespole
pracowac - wszystko fajnie.
Problem powstaje jednak, gdy wybierane rozwiazanie jest bojowe.
Na cwiczeniach z filozofii moj wykladowca zawsze mawial:
w wojnie ktos musi wygrac, ktos przegrac, a cos bedzie zniszczone.
Jesli podstawa wojowania nie jest chec znalezienia rozwiazania a tylko
chec uslyszenia, ze "ma sie racje" to walka jest bez sensu.

Tu - ludzie sie obrzucaja blotem...
Zeby wiec nie ciagnac tu jakichs ogolno-ideologicznych hasel i "kazan"
domyslajac sie mniej wiecej co tu sie dzieje i co z ludzmi sie
dzieje zadam pare pytan (pytania beda tendencyjne):
- Czemu osoby, ktore chca tworzyc inne PLD nie skopiuja swoich zabawek,
nie powiedza ze ich zabawki fizyczne przestana pracowac w tym zespole i po
prostu nie przeniosa tych zabawek na swoj nowy, jeszcze nieuporzadkowany
plac ?
- Czy nazwa PLD, ktora mnie jak i innym szarym ludziom kojarzy sie z czyms
bardzo niestabilnym, czemu niestety nie da sie zaufac (dwa razy
instalowalem PLD-1.0, bo myslalem ze w koncu jest dopracowane
do uzywalnosci - za pierwszym razem byla to wersja bez instalatora,
ktora nawet byla fajna ale nie bylo pozniej do niej supportu, 2ga wersja
PLD-1.0 miala zle przygotowane obrazy iso i nie dala sie
instalowac a support mowil: SOA chyba #1).
Czy wiec ta nazwa jest dla wszystkich dewelopperow rzecza tak swieta,
ze nie moga zostawic jej w spokoju i zrobic swojego PDL ? 
(Porzadna Dystrybucja Linuksa)

- Czy jest jakis plan dzialania w obliczu obecnej sytuacji (takiej, ze
kloczek z tego co widze nie bedzie mial nic wspolnego i miec nie chce 
z nazwanym przeze mnie PDL) dewelopperow ?

- Czy to, co stworzylo PLD (wiekszosc prac jest ZTCW na GPLu,
wiec dowolny projekt moze z nich korzystac) jest tak duze,
ze nowy zespol nie moze tego stworzyc w krotkim czasie ?

W PLD chyba najwazniejszy jest klimat pracy w zespole i ludzie,
ktorzy w nim pracuja.
Jesli taki sam klimat powstalby w innej grupie, mysle ze ona bylaby rownie
dobra. Jesli nawet dwie grupy ludzi beda robily to samo to poniewaz
obie robia to na GPLu i udostepniali w internecie, to nie bedzie
de facto potrzeby dublowania prac.
Przynajmniej tak mi sie wydaje.
 
Moze sie myle, ale jedno wiem na pewno.
Obrzucanie ludzi blotem i udowadnianie innym, jacy ludzie sa wredni i zli,
i ze mialo sie racje nie ufajac im prowadzi tylko do niszczenia.
Ludzi, autorytetow, checi do dzialania.

Dajcie sobie ludzie spokoj, uznajcie ze macie takie same prawa do tego,
co robiliscie razem, a to co bedziecie robic teraz zrobicie osobno.
I robcie swoje.

-- 
Wojtek Bojdoł
slawa... kobiety... pieniadze...
chec slawy i pieniadzy odrozniaja nas od malp...
ale widzac co sie z ludzmi przez to dzieje moze lepiej zostac malpa...?



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl