TAGowanie zakazane.

Tomasz Kłoczko kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl
Sob, 24 Maj 2003, 20:43:53 CEST


On Sat, 24 May 2003, wrobell wrote:

> On Sat, May 24, 2003 at 07:04:58PM +0200, Tomasz Kłoczko wrote:
> > On Sat, 24 May 2003, wrobell wrote:
> > [..]
> > > > > No i? Co Ci to przeszkadza? Rób swoje i pozwól innym żyć.
> > > > 
> > > > Tak przeszkadza mi to że tego typu rzeczy są robione pod szyldem PLD.
> > > 
> > > Nie masz nikomu prawa dyktować, co ma robić w ramach dystrybucji o ile
> > > jej nie zgraża.
> > 
> > Jasne .. a inni mają za to takie prawo i to tylko tytułem tego że nie
> > wyłączysz mnie z grona osób które nie mogą zgłaszać swoich obiekcji.
> > 
> > Dlaczego mam być w innej/gorszej pozycji tutaj niż inni ?
> 
> Niezauważyłem by ktoś mówił Tobie co masz robić.

Co chcesz przez to powidzieć ?

Jeszcze raz: dlaczego niby nie miałbym mieć prawa żeby móc zgłaszać swoje
obiekcje ? bo mam częto różne pytania ? bo zadaję takie pytania jakie
innym nie przychidzą do głowy albo nie maja chęci/odwagi zadać czy wydają
się niewygodne albo nieistotne czy dlatego że konsekwencją ich zadania
jest konieczność doprowadzenia konkretncyh kwestji do końca ? uważasz że
lepiej jest żyć w błogiej niewiedzy i/lub chowac głowę w piasek, że wogóle
coś może być gdzieś nie tak ? albo że lepiej zadać za mało pytań niż za 
dużo ?

Nikomu nie zabraniam zadawania pytań i czesto inni też to robią. Nie mam
pretensji przecież że inni zadaja pytania. Wychodzi na to tylko, że ma
więcej okazji do tego żeby takie pytania zadawać ponieważ przed każdym
posłaniem pakietu na buildery _myślę_, także obserwuję ile mogę różne
zmiany nawet jeżeli nie będę ich momentalnie posyłał na buildery bo wiem
że i tak konkretne kwestie prędzej czy później się pojawia i wolę zadać
pytanie wczęsniej niż później, i konsekwencja twego sa pojawiające 
się pytania o konkretne zmiany (?).

Jeżeli ktoś z tego powodu czuje się pod jakimś naciskiem to najwidoczniej 
w oczach ma tylko przekręcajace się cyferki liczby takich pytań a nie ich
treść i nie rozumie ani z czego to wynika ani do czego prowadzić może to
pytania te nie zostaną wyartykuowane.

Jeżeli pytanie pada (już) to naturalnym jest (chyba) że wymaga jakieś
odpowiedzi. Czyż nie ?

Brak odpowidzi lub odpowidź pozbawiona argumentacji od razu legitymizuje
podejmowanie konkretnych działań przez inne osoby w tym i daje także mi to
prawo (tak było z odebraniem RW w przypadku masowej niekonsultownej
wcześniej z innymi zmiany na CONFIG_DIR gdzie osoba która to zrobiła olała
wytłumaczenie się z calości).

Czy może w jednak uważasz że to źle że skoro zadałem już jakieś pytanie i
kwestia nie jest rozwiązana to czuję się zobowiązany załatwić do końca to
co zacząłem zadając pytanie ? .. i to tylko po to żeby zamknąć temat i móc
pójść spokojnie dalej (?).

Czy jest coś nieprawidłowego w tym że z zadania pytania *wynika* czasem
*konieczność* podjęcia konkretnych działań ? i że w zwiazku z tym obarcza 
to w jakiś sposób zarówno pytajacego jak i _pytanego_ ?

O tego typu "mówienie co kto ma robić" Ci w moim wypadku chodzi ?

Jezlei tak czy nie uważasz że to nie jest conajmniej nieporozumieniem że z
obiektywnej konieczności próbujesz uczynić z pytającego źródło wszelkiego
"zła" ?

kloczek
-- 
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, sys adm @zie.pg.gda.pl|*e-mail: kloczek w rudy.mif.pg.gda.pl*



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl