Linux Registry

Tomasz Pala gotar w polanet.pl
Pon, 5 Kwi 2004, 14:59:48 CEST


On Mon, Apr 05, 2004 at 14:37:49 +0200, Pawel Wilk wrote:

> > poszczególnych opcji Zaś ujednolicać  ich nazwy można bez
> > żadnych rejestrów.
> 
> Można. Ale  dla mnie wygodniej byłoby  odpalić konfiguratora
> PLD  i mieć  wspólny  interfejs  do konfiguracji  wszystkich

A skąd ten interfejs weźmiesz? Jak to ma być jakiś prymitywny edytor,
który ograniczy się do wyświetlania nazw kluczy, funkcjonalnością
dorównujący regeditowi, to lepiej sobie $EDITOR odpalić.

> ustawień i większości  usług. Owszem, teraz mi  to wisi, ale
> uważam że jest to dobre  dla nowych użytkowników. Jakoś mnie

Nowy użytkownik konfiguruje gnoma i kde. Stary użytkownik używa diffa,
md5sum, grepa i innych narzędzi, które teraz działają dobrze.

> wizja "klikającego admina" nie przeraża, wiem że to niemodne

A mnie przeraża GConf. Żeby zmienić proxy dla galeona muszę zainstalować
gnome-control-center (czy jak mu tam), bo przez milion katalogów przebić
się ręcznie nie da.
 
> Bardziej się  dla mnie liczy np.  możliwość dodawania nowych
> opcji konfiguracyjnych do  globalnego pliku konfiguracyjnego
> bez tracenia tych, które admin już sobie dodał, i pamiętania

I to też jest złe. Jak mam konfigurację serwera, to nic nie ma prawa mi
do niej dopisać czegokolwiek.

> uszkodzi pliku konfiguracyjnego. Po prostu, dodawanie czegoś
> automatycznie  do   konfiguracji  usług  staje   się  rzeczą
> znacznie prostszą i łatwiejszą, jeśli mamy registry.

Dodawanie automatyczne jest evil i powinno zostać zakazane. Już wczoraj
się naciąłem na postfiksie, który dopisuje $myhostname. Całą noc poczta
się odbijała.

> Ręcznie  tak, tragicznie,  potrzebne będzie  wsparcie w  vi,
> emacs, mc i jakiś gnomowy/kde-owy "edytor rejestru" ;)

No to najpierw zaprezentuj narzędzia:) Później zobaczymy, czy inne
distro przyjmują ten schemat i na końcu możemy rozważyć też u siebie.

> Implementacja  jest  trochę  złamana, komentarze  zgodnie  z
> lokalami  wrzuciłbym do  plików  w  podkatalogu; nazwy  tych
> plików wyznaczałyby  locale, e.g.  pl_PL. Gadam z  autorem o
> takiej możliwości właśnie.

To będzie rzeźnia dla dysku. Jeden plik czyta się szybko (mała
fragmentacja, sprzętowy readahead). Wiele plików będzie rozłożonych po
całym dysku...

-- 
GoTaR <priv0.onet.pl->gotar>
http://vfmg.sourceforge.net/



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl