quo vadis jajku?

Bartosz Świątek shadzik w gmail.com
Nie, 7 Wrz 2008, 23:51:06 CEST


W dniu 7 września 2008 23:45 użytkownik Grzesiek Pycia
<gzohop w gmail.com> napisał:
> Bartosz Świątek wrote:
>>
>> Znaczy wiesz, w jądrze to kope rzeczy jest ;) ja bym po prostu chciał
>> wiele rzeczy w ogóle nie włączać - bo po co? ;) Tak jak napisałem
>> Grześkowi, jak będziemy tak robić i co chwile coś dodawać to wyjdzie
>> na to, że -desktop, -laptop, -server itd. są kopiami kernel.spec w
>> którym jest wszystko.
>
> No to moze coś w stylu powolnej ewolucji, powstaje spec: serwer desktop
> itp. itd. Na początku to tylko kopie, ale powoli z kolejnymi wersjami z
> serwera wyleci taka nvidia czy hiberncja czy jakikolwiek kombinacje z
> bootsplahami, ale znowu na desktopie odpuścimy sobie vserwer czy nawet
> grsecurity itp. a np. ważna stanie się pierdoła taka jak bootsplash czy
> hibernacja (pierdoły oczywście w przypadku serwerów).
>
> Jak poleci coś co jedni chcą mieć a inni nie to zawsze będzie feedback
> od zainteresowanych ;) będzie można się zastanowić.
>
> Pewnie powstanie teź coś pomiędzy coś w rodzaju workstation gdzie pasuje
> mieć grafe 3d ale grsecurity,albo vserwer też jest potrzebne itp.

Otóż to, będzie -workspace i taki pluto będzie szczęśliwy.
Co do powolnej ewolucji to raczej tego nie widzę... można przecież
dużo wcześniej ustalić co taki -desktop ma mieć czego taki -server nie
potrzebuje.

Jeśli za dużo się wywali i się okaże, że tysiącpińćset adminów
używających kernel-server potrzebuje tam modułu do wifi (;-)) to to
jest żaden problem by to wrzucić - feedback musi być.

Pamiętajmy, że nikt nie każe nam rezygnować z kernel.spec - niech on
sobie jest jaki jest, w sumie to właśnie on spełnia rolę takiego
-workspace, nie? To taki allrounder.


Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl