Co by tu zmienic w PLD...

Jacek Konieczny jajcus w jajcus.net
Śro, 28 Lip 2010, 08:43:20 CEST


On Wed, Jul 28, 2010 at 01:42:51AM +0200, Marcin Krol wrote:
> 1. Jeżeli nic się w PLD nie zmieni to pewnego pięknego dnia nasza
> dystrybucja po prostu przestanie istnieć. Tak Titanium jak i Th.
> 
> 2. Idąc tym tokiem myślenia nie ryzykujemy nic wprowadzając zmiany.
> Jeżeli nie wyjdzie - skutek będzie taki sam jak przy ich braku. Co
> najwyżej koniec nastąpi wcześniej.
> 
> 3. Pewna grupa deweloperów jest w miarę aktywna od dłuższego już czasu i
> można założyć, że te osoby nie chcą w najbliższym czasie rozstać się z
> PLD. Te kilkanaście osób może w ostateczności spokojnie wystarczyć do
> spokojnego prowadzenia dystrybycji wg powyższych założeń.

Wydaje się logiczne, co piszesz… ale…

Ad. 1. PLD wciąż istnieje mimo, że w organizacji (jej braku) niewiele się
zmieniło. PLD jest „na rynku” dłużej niż Ubuntu, czy Gentoo… w tym
czasie różne inne mało istotne (także „komercyjne”) dystrybucje się
pojawiały i znikały, a PLD trwało…

Ad. 2. Najbliżej PLD do „umierania” było właśnie wtedy, gdy próbowano je
stabilizować. Przypomnijcie sobie „stabilne” Ra. Jako „pewna i stabilna
dystrybucja z określonym zestawem pakietów” nigdy nie będziemy w stanie
konkurować z dużymi dystrybucjami z ich armiami deweloperów i zespołami
QA – gdy dopieścimy jakiś zestaw pakietów tak, żeby można było
stwierdzić, że _całość_ działa bez zarzutu, to nawet Debian będzie już
bardziej „na czasie”… szczególnie że nie będzie miał kto dopieszczać
pakietów, bo nasi developerzy na swoich maszynach będą, ze względu na
swoje wymagania, mieli nowsze pakiety niż w tym „stabilnym PLD”. Ten
scenariusz powtarzał się już wiele razy. Nad Th jestem w stanie cały
czas pracować… z rozwijania Ra czy Ac musiałem szybko rezygnować, bo po
prostu nie mogłem sobie pozwolić na utrzymanie przestarzałego środowiska
na swoich maszynach (zawsze część pakietów potrzebowałem nowszych 
i miałem „nie całkiem Ra”, albo „nie całkiem Ac”).

Ad. 3. I ta grupa, do której pewnie i ja się zaliczam, właśnie utrzymuje
PLD przy życiu, takie jakie jest.


Z drugiej strony… przydało by się w PLD trochę więcej porządku, pewności
i przewidywalności, ale nie mam pojęcia jak to zrobić, żeby PLD nie
uśmiercić i żeby PLD wciąż było PLD.

Pozdrowienia,
        Jacek


Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl