Re: /var/lock jako jakis tmpfs

[Bart.]

Dnia 20 czerwca 2010 22:09 Jacek Konieczny <jajcus w jajcus.net> napisał(a):
> On Sun, Jun 20, 2010 at 05:12:51PM +0200, Bartłomiej Zimoń wrote:
> > Dnia 20 czerwca 2010 13:43 Pawel Kwiatkowski <qwiat w o2.pl> napisał(a):
> > > Dnia 2010-06-18, pią o godzinie 09:05 +0200, Bartłomiej Zimoń pisze:
> > > > Witam!
> > > > Mala propozycja: /var/lock jako tmpfs lub podobny
> > > > Pozdrawiam
> > > 
> > > Zgaduję, że dotyczy to pozostawiania śmieci po przemontowaniu systemu
> > > plików w RO lub po nagłym padzie systemu. Ten sam problem mamy
> > > z /var/run i plikami z PID-ami. Tyle że tam też są rzeczy należące do
> > > pakietów.
> > > 
> > Tez ale glownie chodzi o mozliwosc startu serwisu zanim / filesystem bedzie mial dostep rw
> > Co znaczaco przyspiesza uruchamianie systemu zwlaszcza w systemd.
> 
> I potem będzie debugowanie tysiąca problemów wynikłych z tego, że w imię
> najszybszego uruchomienia serwisy są startowane zanim mają to czego
> potrzebują (u niektórych oczywiście będzie działać u innych nie)… 
> 
> No i czy z nowoczesnym initem (a zakładam, że takim systemd jest), który
> wie co w systemie uruchomił, wciąż potrzeba tego /var/lock/subsys/cośtam?
> 

Zgadzam sie systemd nie potrzebuje /var/lock/subsys/... ale jest ono wymagane
w trybie zgodnosci z /etc/rc.d/...

Zalozenie jest takie ze systemd czeka na socketach itp. do czasu wlasciwej
komunikacji i wtedy dopiero uruchamia usluge. Za to tworzy te sockety juz na poczatku bo zwykle inne serwisy zwykle tylko je otworaja. W momencie gdy cos chce sie komunikowac
dopiero uruchamia ten serwis i przekazuje dane.

Jednak developerzy sugeruja wykorzystanie tmpfs itp. w pewnych miejscach.
Mysle ze nas to nie boli?

Z tym rw/ro troszke przesadzilem bo napisalem swoj serwis zakrywajacy nasz /etc/init.d/network, ktory nie byl do konca w dobrej kolejnosci uruchamiany (przed wejsciem do
runlevel 3) przez co pomylka.

Sam tmpfs w tamtych 2chmiejscach nie powininen wplynac niekorzystnie
na aktualne rozwiazania (rc-scripts/upstart).

Pozdrawiam
Bartłomiej Zimoń