Moje boje z...

[Artur Flinta]

Dnia 2003.01.26 11:22 Marcin Rachwał napisał(a):
> Fajnie. Mniej fajne jest to, że teraz mam duże problemy ze
> stabilnością - galeon i mozilla wywalają relocation error, gnucash
> memory faulta - najczęściej losowo - kilkakrotne uruchomienie
> najczęściej kończy się sukcesem. Gnome czasem wstaje, czasem nie.

W sumie nic dziwnego, mieszanie Ra z Nest dość często tak się 
kończy.

> Poldek przy instalacji pakietów zaczął wyrzucać błędy MD5 sum,
> rpm z usera działa normalnie, a z roota:
> [root w Valhalla /root]# rpm -q rpm
> rpmdb: Program version 4.1.25 doesn't match environment version 4.1.24
> błąd: błąd db4(22) z dbenv->open: Zły argument
> błąd: nie można otworzyć indeksu Packages przy użyciu db3 - Zły
> argument (22)
> błąd: nie można otworzyć bazy danych Packages w /var/lib/rpm
> pakiet rpm nie jest zainstalowany
> A mam rpm-4.1.11 i db-4.1.25...

Pomoze regeneracja bazy rpm'a po uprzednim skasowaniu z /var/lib/rpm 
wszystkiego za wyjatkiem Packages (jest też wersja która poleca 
skasowanie samych plików zaczynających się od __ z tej samej 
lokacji) a potem rpm --rebuilddb.

> W logach często znajduję:
> kernel: grsec: attempted resource overstep by requesting 4096 for
> RLIMIT_CORE; dla różnych aplikacji.

A która wersja jajka?

> Czy ktoś może mnie nakierować, gdzie szukać przyczyny? Mogę
> podejrzewać problemy ze sprzętem? (pamięć itp) - widziałem już
> nawet SIGNAL11.

Przyczyną jest prawdopodobnie bezmyslne dokładanie pakietów z nest'a

> P.S. Pakiety w aktualnych wersjach z nest-a.

To nie jest takie trywialne, nest w założeniach został stworzony do 
testowania nowych rzeczy i jako taki przeznaczony jest dla developerów 
i osób rządnych wrażeń, bardzo często więc zdaża się tak, ze 
pakiety z tamtąd moga nie działać. Nikt w nest nie dba o to czy są 
spełnione zalezności czy nie bo jest to czysto eksperymentalne i 
jeżeli ktoś coś instaluje z tamtąd to przyjmowane jest założenie, 
że wie co robi. Często przy pracy z nest wymagana jest rekompilacja 
pakietów we własnym zakresie.

					Artur