ReiserFS - pierwsze spostrzeżenia
JaZzMaN
jazz-maniak w o2.pl
Pon, 13 Wrz 2004, 17:16:04 CEST
Dnia poniedziałek 13 wrzesień 2004 17:04, The Undefined napisał:
>On Mon, Sep 13, 2004 at 04:58:42PM +0200, JaZzMaN wrote:
>> Przyznam, że Reiser pozytywnie mnie zaskoczył. Co prawda, różnica w
>> wydajności w stosunku do ext3 nie jest mocno zauważalna (a gdzieś czytałem
>> nawet o 30%, choć ja bym dał góra 10%), ale minimalnie da się ją odczuć.
>> Najbardziej jednak obawiałem się stabilności i tu miłe zaskoczenie. Reiser
>> spisuje się bardzo dobrze, co po przykrych eksperymentach z JFS mnie
>> podbudowało :) Tak się składa, że wyskoczyła mi konieczność twardego
>> restartu w czasie pracy z GIMP-em. W tle leciał dnetc - klient akcji
>> prowadzonej przez distributed.net, poldek --up, otwarty do edycji skrypt
>> własnoręcznej roboty i parę wątków na GG. Z trwogą załadowałem system
>> (tyle złego się o ReiserFS nasłuchałem...). Zdjęcie całe, plik z buforem
>> nietknięty, dnetc podjął pracę jak po zwykłym zamknięciu, indeksy poldka
>> nie uszkodzone (najwyraźniej skończył pracę tuż przed restartem), skrypt
>> bez zbędnych "szlaczków", historia cała. Mity o ReiserFS najwyraźniej
>> wersji 3.6 się nie imają :) Oby V4 było równie dobre...
>
>czekaj...
>chcesz powiedziec ze uzywasz reisera od kilku dni/tygodni, miales jeden
>reset i juz autorytatywnie stwierdziasz ze "jest super hiper i wogole"?
Sorki, najwyraźniej się nie zrozumieliśmy...
Pisząc o dobrej stabilności miałem na myśli kilka kontrolowanych restartów
(obiecałem testować reisera, a nie tylko go używać) - raz z poziomu init 3,
innego razu init 5+gdm, później z uruchomionym kde, w czasie kopiowania
plików etc. Ale to wszystko były "syntetyczne" testy, ten który opisałem, to
pierwsze niespodziewana wpadka, z której Reiser wyszedł bez szwanku :)
>rownie dobrze mogles tam wcisnac ext3/reiser 3.5/xfs/umsdos :p
>i tez by sie nic wiekszego nie stalo.
>ja pierwsze problemy z reiserem zaczalem miec po kilku miesiacach
>uzywania przy blisko calosciowym zapchaniu dysku...
Hmmm, moje pierwsze problemy z JFS zaczęły się po pierwszym restarcie, stąd
może moja euforia w poznawaniu Reisera :) Fat16/32 też zazwyczaj padał po
restarcie, ale o czym ja tu wogóle wspominam :) Niemniej chciałbym zauważyć,
że posta zatytułowałem "pierwsze spostrzeżenia", a że są one trochę
subiektywne ze względu na poprzednika, to już czynnik ludzki :) Co do kliku
miesięcznego zapychania dysku, to masz całkowitą rację, zwłaszcze, że
słyszałem coś-gdzieś-kiedyś-jakiś-mit o masakrycznej fragmentacji Reisera po
roku używania. Z pewością euforia opadnie, ale póki co nie zapeszam :)
--
-=[ JaZzMaN <jazz-maniak w o2.pl>
-=[ GG: 4284881 | TLEN: jazz-maniak | JID: jazzman w chrome.pl
-=[ Reg. Linux User #359683
-=[ "Jazz jest muzyką podświadomości" - Robert Goffin
Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-users-pl