dzwiek w 2x kde

Sylwester Gruszka gruszek w pogodanet.pl
Pon, 13 Cze 2005, 17:28:18 CEST


Dariusz Laskowski napisał(a):
> On Mon, 13 June 2005 13:51:25 +0200, Wieslaw Kierbedz wrote:
> 
> 
>>>>Pozwole sobie dołączyć do dyskusji bo miałem podobny problem po użyciu
>>>>tego skryptu jest ok :)
>>>>Pyt. dotyczy : Co zrobić by nie trzeba bylo uruchamiać go po każym
>>>>restarcie kompa ?
> 
> 
>>>Zainstalować pakiet dev? Zdawało mi się, że te pliki są w paczce.
> 
> 
>>Przecież ten skrypt tworzy, co potrzeba. Jeśli zainstaluje dev, a nie
>>wyrzuci (przekonfiguruje - tylko po co wtedy udev?) udev, to i tak
>>znikną :D
> 
> 
> Powoli: wyrzucamy skrypt, wyrzucamy udev, instalujemy dev; cieszymy się,
> bo już nigdy więcej nie mamy problemów.
> 
> 
>>A alsa z udev u mnie działa ok.
> 
> 
> Bo może dbasz o swoje krasnoludki. Chodzi mi o te co mieszkają w komputerze.
> Jak się je zaniedba, to zatrzymują wiatrak na procesorze i szczają na RAM...
> Jak mówiłem, Ty o swoje dbasz, ale nie każdy ma na to czas. :-)
> 
> 
>>Wniosek - udev do aktualizacji, konfiguracja do poprawy.
> 
> 
> Mam lepszy wniosek: oświeceni konserwatyści używają dev, tzw. nowocześni
> męczą się niemożebnie z konfiguracją udev (lepsze jest wrogiem dobrego). :-P
> 

hmmmm ja miałem udev i dev. odinstalowałem udev i jedyna odmiana to to,
że usbstick mi się automatycznie nie mountuje :/ urządzenia dalej się
kasują.
dodam, że po uruchomieniu skryptu tworzą się te urządzenia i wtedy już
nie ma błędów przy restarcie alsy ale... pldconf podczas ustawiania alsy
chce usunąć (i z tego co widać usuwa) te urządzenia (jest komunika że
nie może usunąć /dev/snd bo jest on katalogiem).
ponadto żąda ode mnie kernel-sound-alsa a ja mam ten kernel z grsecurity
i jego sobie jakoś nie rozpoznał.
po prostu czary mary.



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-users-pl