zrzut ekranu

Tomasz Olszewski caster w 3miasto.net
Pią, 27 Maj 2005, 17:34:16 CEST


Dnia piątek, 27 maja 2005 16:47, Dariusz Laskowski napisał:

> A po co taki dziwoląg? :-) Nie prościej pchać wszystko przez jeden serwer?

Dwa konta: uczelniane i domowe. Uczelniany serwer nie zaakcaptuje mejla z 
"obcym" nagłówkiem 'From:', podobnie ten "domowy".

Inny przykład: możesz po prostu nie chcieć, żeby w nagłówkach pozostał ślad, 
że wysyłałeś go przez taki a taki serwer (zamiast tego, który sugerowałby 
'From:').

> Czyli, że ten Sylpheed to waży mniej więcej tyle co mutt+procmail+MTA,

mutt + procmail + fetchmail + exim = 2.7 MB + 267.0 KB + 1.2 MB + 2.1 MB ~ 
6,3 MB. Edytora nie liczę, bo oczywiście jest potrzebny i tak (no chyba, że 
specjalnie do edycji mejli masz Emacsa :P)

Sylpheed = 4.1 MB. (6,3 - 4,1) / 4,1 ~ 0,5. Czyli masz jakby 1,5 Sylpheeda, 
jeśli brać pod uwagę wyłącznie ilość zajmowanego miejsca na dysku.

Poza tym jak myślisz, co będzie wydajniejsze i łatwiejsze w konfiguracji 
(hint: w którym przypadku trzeba się przekopywać się przez tony manuali?)?
Gdzie tutaj jest minimalizm? Jak dla mnie to jest jego ewidentne zaprzeczenie. 
Cztery programy zamiast jednego! Kilka kliknięć myszą kontra czytanie długiej 
dokumentacji, w tym (!) od serwera pocztowego.

Oczywiście każdy może używać co tam lubi najbardziej. Tylko że w tym wypadku, 
to Sylpheed jest przykładem minimalizmu.

> a jak użytkownik chce wysłać kilka głupich listów, to musi nawiązać
> tyle połączeń ile mu różnych nagłówków "From:" do głowy przyjdzie?
> Fiu, fiu... :->

Nie. Za to MOŻE, jeśli tylko chce.

-- 
Tomasz Olszewski



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-users-pl