serwery

Marcin Rybak marcin w qnc.pl
Pią, 28 Kwi 2006, 13:54:25 CEST


>Pozwolę sobie na małe wtrącenie. Otóż prawdziwość stwierdzenia "Mało >wyadajne = awaryjne!" zależy od tego co rozumiemy przez awarię. Otóż w >biznesie mało 
>kogo obchodzi że "poczta działa tylko że się ściągnie za 10 minut". Jeżeli 
>poczta nie działa _teraz_ to znaczy że jest awaria i trzeba truć 
>d... "informatykowi".

Dokładnie o to chodzi, gdy coś nie działa płynnie i powoduje przestoje firmy to jest sytuacja zła, którą się nazywa awarią systemu, a raczej jego nieodpowiednim skonfigurowaniem. Należy zostawić duży zapas gdyż firma ma już 5 oddziałów w całej Polsce, a jeszcze rok temu w planie było na dzień dzisiejszy maksymalnie dwa. 

>2. Zastanowił się jakie są koszty przestoju systemu przez godzinę lub >dzień. 
>Jeśli uważasz że jest to system krytyczny to czy masz 5 administratorów do 
>jego obsługi 24/7? I backup online w odległości co najmniej 250 mil?


Koszty przestoju są ogromne, gdyż praktycznie wszystko pracuje na systemie zdalnym. Średnio rzecz biorąc - godzina przestoju to może być od 1000$ wzwyż!

>3. Zastanowił się jakie jest prawdopodobieństwo że system ulegnie awarii i w 
>jakim stopniu jest to zależne od sprzętu który kupisz. Nie wiem jak jest ale 
>może się okazać że:
>-kupisz wypasionego upsa, serwer podziała na nim bez problemu 6 godzin, 
>tymczasem nic nie będzie robił bo reszta sieci nie ma zasilania awaryjnego,
>-kupisz super sprzęt a zabezpieczenia fizyczne serwerowni są na tyle słabe >że 
>prędzej ktoś ci go wyniesie/serwerownię zaleje/serwerownia się spali niż że 
>się dysk zepsuje,
>-będziesz miał macierz raid1, tymczasem padnie system plików,
>-etc.

Sieć będzie całkowicie niezależna od serwerów, każdy z odziałów ma osobny backup stacji roboczych oraz zasilanie awaryjne, prawdopodobieństwo, żeby nie było zasilania w serwerowi i w którymś miejscu w Polsce na raz jest niewielkie. Dlatego trzeba zabezpieczyć serwerownie, ale to nie jest tematem mojego zapytania - to jest już zaplanowane.

>4. Zastanowił się czy zwiększenie kosztów ponad tego peceta jest 
>usprawiedliwione zmniejszeniem ryzyka przestoju.

Teoretycznie tak, praktycznie mam pecety które już od 6ciu lat śmigają bezawaryjnie (np. na jednym miałem ostatnio uptime 463dni (nie potrzeba było aktualizować jądra, gdyż to tylko backup backupu, taka składownica danych nie wystawiona na swiat). Praktycznie czasem błąd pamięci może położyc cały serwer na chwilę. 

>Z mojego doświadczenia wynika że prędzej nie będzie działało bo jest błąd w 
>nowej wersji oprogramowania/konfiguracji niż dlatego że padł sprzęt. W >calym 
>opisie nie podałeś dośc itotnego parametru: dostępności jaką chcesz >uzyskać.

Jeśli chodzi o soft, to będzie RH AS bądź ES. Pewnie ES, bo wiecej niż dwa procki nie planujemy w żadnym ze sprzętów. Na routerze do tego i na ftp będzie stało PLD.

>Podsumowując: na taki system jak opisałeś możesz spokojnie wydać 1mln pln 
>rocznie, tylko zastanów się czy to naprawdę jest potrzebne. A może lepiej 
>kupić gotową usługę?

Na tę sprawę aktualnie przeznaczone jest 100000$, myślę, że rozwiązanie o którym myślę to jest +/- (bez macierzy) 25000$. A myślę o czymś takim:

Poczta+mysql: 2x Opteron DC; 4-8GB ramu, dyski na system 2x73 GB (mirror)
Do tego standy 1x opteron DC 2GB ramu, dwa dyski 36GB (mirror)

ftp+www albo na jednym albo na dwóch serwerach, tutaj będzie 1x Xeon 2,8 i około 4gb ramu 2x36gb 15K
Jeśli na dwóch to ftp to będzie jakiś Pentium D 2,8GHz. 1GB ramu itp.

Do tego macierz - to jest wymaganie klienta, wraz z LTO jakimś, który będzie miał autoloader.

---
Marcin



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-users-pl