[AC/ready] Problemy z KDE po upgrade do 3.5.5-1

Łukasz Maśko masko w ipipan.waw.pl
Nie, 5 Lis 2006, 22:56:32 CET


Dnia niedziela, 5 listopada 2006 19:57, Marcin Król napisał:
> > Właśnie zrobiłem upgrade do powyższej wersji (ktoś musi testować ;-) ).
> > Pierwsze co zauważyłem to problemy z odpaleniem serwera dźwięku.
>
> Osobiscie nie uzywam serwera dzwieku, bo uwazam go za jeden wielki bug.

Ja muszę używać jakiegoś serwera, bo moja karta nie umożliwia miksowania 
dźwięku z wielu źródeł na raz, a przynajmniej ja nie umiem jej do tego 
zmusić. Wkurzające dla mnie jest, jak w danej chwili może grać tylko jedna 
aplikacja. A ja po prostu CHCĘ mieć dźwięki systemowe.

> U mnie na roznych wersjach KDE mialem nastepujace przypadlosci (zdarzaly
> sie losowo tak jak piszesz, czasem kilka z nich w tej samej wersji KDE).
>
> 1) SIGSEGV przy starcie lub wylaczaniu serwera
> 2) SIGSEGV w dowolnym momencie dzialania
> 3) zjadanie 100% procka
> 4) zawsze byl OSS uzywany, pomimo ze ustawiona wszedzie byla Alsa (to
> tylko bodaj w KDE 3.4.0 lub 3.4.1 mialem)
> 5) blokowanie mozliwosci rownoczesnego nagrywania i odtwarzania
> 6) blokowanie urzadzenia, pomagal tylko restart systemu zeby znow
> gralo/nagrywalo
> 7) inne przypadlosci o ktorych zdazylem zapomniec :)

Arts w KDE 3.5.4 działał nad wyraz stabilnie. Teraz mam z nim problem. Co 
gorsze, jest on totalnie niedeterministyczny. I to mnie wkurwia. Ostatnio 
wogóle zaczyna mnie to całe nasze PLD wkurzać po tym, jak okazało się, że 
jest błąd w STL-u, a konkretnie w klasie set (wyszło przy testach mojej 
aplikacji). Błąd jest na 100% tam, co niestety powoduje, że przestałem się 
z zaufaniem odnosić do działania innych części systemu. A KDE jako pisane w 
C++ właśnie mi podpada pod możliwy błąd z tym związany. Ech...

> Podsumowujac, ktoregos pieknego dnia powiedzialem "dosc" i wylaczylem to
> w cholere, bo okazalo sie, ze na moim sprzecie jest calkiem zbedne.

Podsumowując - mi działało bardzo poprawnie, więc nie widzę powodu, żeby nie 
używać dalej. Zwłaszcza, że nie widzę alternatywy dla mojego laptopa. 
Zawsze mogę sobie artsd uśpić (artsshell suspend).

Zauważyłem coś takiego: jak zrobię chmod 0400 ~/.kde/share/config/knotifyrc 
to przy starcie knotify się pluje, że nie może zmienić pliku konfiguracji, 
żeby się skontaktować z administratorem, ale... DŹWIĘK STARTUJE i działa 
poprawnie. Co za GÓ^H^H cholera?

Zrobiłem nawet taki test, że wywaliłem cały katalog config, a potem 
dorzucałem po kolei pliki, jeden po drugim. I wydawało się, że w pewnym 
momencie znalazłem winowajcę. Ale jak teraz odpaliłem sprzęt to znów 
zaśpiewał, że ma problem z mcop, a potem nie odpalił knotify i dźwięków 
systemowych nie było.
-- 
Łukasz Maśko                                           GG:   2441498    _o)
Lukasz.Masko(at)ipipan.waw.pl                         ICQ: 146553537    /\\
Registered Linux User #61028              JID: paranoid w jabberpl.org   _\_V
Ubuntu: staroafrykańskie słowo oznaczające "Nie umiem zainstalować Debiana"


Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-users-pl