Jaka wirtualizacja? Czy linux-vserver umiera?
lord_Niedzwiedz
sir_Misiek w o2.pl
Czw, 17 Maj 2018, 17:29:03 CEST
>> Dziękuję wszystkim wypowiadającym się w wątku :)
>>> ESXi chciałbym uniknąć, jakoś nie przepadam za środowiskiem VMware.
>>> Ten KVM brzmi ciekawie, choć lxc kusi bo z tego co rozumiem KVM i proxmoc ma swój „performance footprint”
>>> skoro jest porównywany do QEMU (chyba że coś mylę?)…
>>>
>> lxc/lxd/docker to kontenery (niestety nie tak fajne jak vservers).
>> KVM+qemu to pełna virtualizacja.
> Biorąc pod uwagę moje potrzeby to chyba kontenery spokojnie wystarczają. KVM+Qemu zżera trochę zasobów, czy się mylę?
Kontener na tirze lub tir na tirze (taka różnica ;))) ).
> Martwi mnie to co piszesz, że lxc jest mniej fajne niż vservers - czego w nim brakuje w porównaniu do vservera?
>
Moim subiektywnym zdaniem ;)
Vserver był w prostej linii rozwinięciem jaila/chroot'a - dzięki temu
była duża beznarzutowość.
LXC daje trochę więcej (może i dobrze z drugiej strony).
Więcej informacji o liście pld-users-pl