Ksh static - ale jak ? ;)

Marcin Dalecki dalecki w cs.net.pl
Pon, 31 Maj 1999, 13:27:16 CEST


Tomasz Kłoczko wrote:
> 
> On Mon, 31 May 1999, Wojtek Slusarczyk wrote:
> 
> > On Mon, 31 May 1999, Tomasz Kłoczko wrote:
> >
> > > Przepraszam ale równie dobrze możesz jako init przekazać shella
> > > statycznego i wcale nie musi być to /bin/sh (W jednym miejscu jako shella
> > > roota mam tcsh dynamicznego i podczas przekłądania kiedyś sprzętu system
> > > blokował się .. ale zawsze mogłem podać init=/bin/ash.static).
> >
> > No widzisz .. a teraz nie bedziesz musial "przeladowywac" systemu jak ci
> > (odpukac) biblioteki powylatuja ...
> 
> Sugerujesz, że nie mogę sobie założyć drugiego roota z ash.static o ile
> przewiduję grzebanie w systemie tak mocne, że mi liby powylatują ?
> W trakcie normalnej eksploatacji tego typu "bacup" nie jest potrzebny.
> Nawet eksploatacji stacji na której jest robiony silny development. Przez
> blisko siedem lat kiedy zajmuję się Linuxem. Sytuacja o jakiej myślisz
> wydarzyła mi się tylko raz, a powód był taki że dyski zaczeły niema z
> mijsca się sypać. Po podniesienieu całości z palca i po odzyskaniu ważnych
> da=nych i tak całość została zgazowana gdyż była totalnie poszatkowana
> (syatem został odtworzony z backupu na nowym dysku). tak czy inaczej nie
> widzę nadal powiodu dla którego /bin/bash ma być static.

Ja też. Bo niby dlaczego prawdopodobieństwo, że zawali się binarka od
shella miało by być niższe niż prawdopodobieństwo, że szlag trafi libc?!
Również przez niemal 7 lat pracy z linuxem jeszcze się z taką sytuacją 
nie spotkałem. A jak mi system szlag trafi, to mam takie dwie cacy
dyskietki
jedną z jądrem a drugą z takim sobie drobnym zestawem narzędzi.

--Marcin



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl