bonkey: SPECS zsh.spec

Daniel Bauke bonkey w matylda.bildex.net.pl
Czw, 1 Cze 2000, 21:16:43 CEST


czwartek, 01 czerwiec, Tomasz Kłoczko natłukł(a):

Odpowiadam też na listę, bo i wcześniejszy mail puściłem przez
przypadek wpierw prywatnie, a odpowiedź na niego dotarła tylko do
mnie, więc starałem się nie wyciąć wszystkich cytatów, mogłem coś
jednak pominąć, popraw mnie jeśli trzeba :-)

> > czerwiec, Tomasz Kłoczko natłukł(a) [To PLD List]:
> > 
> > > Najlepiej byłoby trzeymac wystko jednak w jakieś postaci SGML
> > > to wtedy i wyszykiwaniem jak i przeglądaniem i drukowaniem nie
> > > byłoby tyle ceregieli.
> > Jasne, a kernela w źródłach? ;-)
> > 
> > Nic nie mam przeciwko SGML-owi -- lubię, czasem używam
> > i mam/staram się mieć wszelkie potrzebne narzędzia, ale:
> Ty się Zając nie śmiej .. :-)
>
> Zauważ, że 1.4 spora ilosć dokumentacji do kernela jaka
> przychodzić bedzie ze źródłami bedzie juz tylko w SGML.
Tzn. 2.4? Nie wiedziałem.

> > 1) czy jak ktoś chce to wydrukować, to ma sobie jadetex-a,
> > tetex-a, czy jakieś inne zwierzę do tego specjalnie instalować/
> > konfigurować?
> W zasadzie wystarczyłoby żeby zainstalował. EWydrukować bez
> zainstalowanego kawałka softu też nie wydrukujesz dlatego nie
> widze raczej przeciwskazań żeby i wymagać czegoś do konwersji
> przed drukowaniem.
Myślałem o jadetex-u, jako o narzędziu do wyprodukowania PS-a,
który kiedyś (jak jest teraz?) bez texa nie ruszał. A to będzie z
60MB w plecy i (jeśli tylko ktoś w tym biegły) chwilka na zrobie-
nie odpowiedniej drukarki, następnie ustawienie reguł przeno-
szenia i w niecałe 15 minut wszystko działa... (rotfl ;->) Gs nie
jest w pakiecie z tetexem, a i czasem to jakiś win-laser, któremu
najlepiej i tak zapodać z Akrobaty pdf-a (którego przecież
bajecznie łatwo się produkuje za pomocą pdflatexa, nie przejmując
się zbytnio, że traci się czasami dzień czy dwa na wstawienie do
niego jednego głupiego eps-a).

> > 2) jak tam polskie znaczki i inne ułomności (nie pamiętam już,
> > ale maszynerii docbooka nie potrafiłem nauczyć paru potrzebnych
> > mi kiedyś rzeczy)
> Daje się to zrobić.
Muszę sprawdzić, bo z chęcią bym poużywał czegoś o podobnej
prostocie do lpr plik.ps...

> > Jak się ma ps-a, to szybki ciach-ciach i ma się książkę, jak
> > pdf-a, to można windziarzowi podrzucić na dokształt...
> Windziaż niech zacznie od lektóry manów. Do ich czytania nie
> potzreba rozwinietego źrodowiska.
I najlepiej mu dać windozowego telneta, a jako shella zwykłego
/bin/sh? Potnie się zanim się czegoś nauczy ;-). Może to i się
wyda śmieszne, ale jak przyjdzie kiedy zainstalować PLD z paroma
usługami i pozostawić to pod nadzorem (nie administracją)
jakiemuś lokalnemu artyście-samoukowi, to się to skończy po
prostu częstymi telefonami i niezadowoleniem ze strony klienta,
że _brak_ jest do tego dokumentacji -- miałem kilka tego typu
przygód :-)

> Mniejsza o powyższe szczegóły.
Kiedy -- jak dla mnie -- właśnie w nich się diabeł chowa.

> Tak czy inaczej IMHO przypadek zsh tworzy precedens któremu
> jeżeli mialibyśmy sie poddać to musiałby dotkąć całkiem sporej
> ilosci innych pakietów.
Nic na siłę. Jak nie ma gotowców, to trzeba zdać się na to, że
jednak nie będzie kłopotów z wyprodukowaniem odpowiednich
formatów, ale jak już mamy odpowiednie wersje, to czemu ich nie
dołączać, tym bardziej, że czasem są w znaczniej ładniejszej
formie, niż jakieś drafy z domyślnych dsssli.

> W takim przypadku objętość dodatkowych pakietów z dokumentacja
> w róznej postaci przewyzszyłaby wielokrotnie objętość
> dodadkowych narzędzi jakei trzeba będzie mieć do wydrukowania
> czy przejrzenia w nieco innej formie dokumentacji info. Zysk z
> tego byłby marginalny, a nakład pracy niewspółnierny (chyba się
> zgodzisz z taka argumentracją ?).
A dlaczego instalować od razu wszystko? Mamy podstawowe pakiety,
man-y itp. Jak jest zapotrzebowanie na wersję papierową, to jeden
`rpm -i', powiedzieć gdzie leży i po kłopocie, a nie dłubać się z
tetexami.

Jeśli zaś chodzi o naszą własną dokumentację, jeśli w ogóle taka
zaistnieje, to oczywiście SGML, ale powinno się również od razu
wygenerować wszelkie potrzebne formaty. Dla testu polecam stanąć
po drugiej stronie barykady: niedawno natknąłem się na formularz
z e-boku PlusGSM-a, który był w bardzo ,,politycznym'' formacie:
rtf, każdy przecież Word to przełknie i poradzi sobie z wydruko-
waniem, ale cóż ma poradzić biedny linuxowiec? Niby się da jako-
-tako to przerobić, ale np. polskie znaczki czy czcionki nie te,
dwie zamiast jednej strony itd.

-- 
Daniel `bonkey' Bauke; http://www.oho.pl/~bonkey/; {happiness=bike&&unix;}



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl