apel - dosyć błota

Mariusz Mazur mariusz w isn.pl
Śro, 17 Kwi 2002, 23:02:35 CEST


On Wednesday 17 April 2002 22:32, Cezary Cichocki wrote:
>  Bomba. O to chodzilo! Tak na wszelki wypadek gdybys nie pamietal kto
>  powolal ten watek do zycia to zobacz w archiwum.

Hmmm... Co by nie mówić, wątek miał za zadanie zebranie odpowiedzi "nie" dla 
kloczka (żeby było ładnie w jednym miejscu). Że się nie uda to mogłem 
przewidzieć...

> Misiu, ANONIMOWYCH cytatow to ja Ci moge od reki pare kilobajtow
> stworzyc. DOWOLNEJ tresci, naprawde! Nie wal sciemy - jezeli ktos boi
> sie podpisac pod swoimi wypowiedziami to albo klamie albo jest dupkiem.
> Obie sytuacje moim zdaniem powoduja ze taki cytat nalezy zapisac na
> /dev/null a nie epatowac nim publicznosc.

Po prostu nie miałem zgody na ujawnianie tych cytatów. Autorzy się na 
anonimowe cytowanie nie obrażą, ale na nieanonimowe już by się pewnie 
obrazili (przynajmniej jeden). Jak dla ciebie, to to nie są cytaty, tylko 
moje przemyślenia.

>  Moj drogi, nie usiluj tu wyciagac starych animozji bo to nie o to
>  chodzi. To nie honej ale TY dales ciala powolujac sie na "anonimowe"
>  cytaty oczerniajace kloczka ktorych nikt nie jest w stanie zweryfikowac.
>  Zobacz - wiele osob ma tu do kloczka zastrzezenia ale wystepuje z
>  otwarta przylbica. Ty stosujesz metode inna - wypisujesz "anonimowe"
>  cytaty. Sa dwie mozliwosci:
>  1) Klamiesz jak pies i wiecej sie tu nie pojawiaj

Ostro. A mi ty wypominają (zresztą słusznie), że dolewam oliwy do ognia :)

>  2) Twoje "anonimowe" autorytety sa o kant dupy potluc skoro boja sie
>     ujawnic.

Trafnie zauważyłeś: "moje". Tobie nic do nich.

>  Bo czym niby grozi takie ujawnienie? Kloczek wezmie bejzbola i leb
>  komus obije? Bzdura kompletna.

Nie próbuj. Nie sprowokujesz mnie do powiedzenia czyje są te cytaty.

>  p.s. I przemysl swoja sygnaturke. Charakter sie w zyciu przydaje -
>  inaczej pozostaje jedynie cytowanie "anonimowych autorytetow".

Wątpię. Gdybym pomyślał zamiast się wkurzyć (a to czy się ktoś denerwuje czy 
nie jest częścią charakteru), to bym zrobił coś konstruktywnego zamiast 
spędzania połowy dnia na bluzganiu kloczka.

Dobranoc.
(Może być eot? Ja twoje zdanie znam, ty moje też, a rmf mi będzie truł tyłek, 
że mu skrzynkę zapycham zamiast spece poprawiać)


-- 
Każdy człowiek, który naprawdę żyje, nie ma charakteru, nie może go mieć.
Charakter jest zawsze martwy, otacza cię zgniła struktura przeniesiona z 
przeszłości. Jeżeli działasz zgodnie z charakterem wtedy nie działasz w ogóle
- jedynie mechanicznie reagujesz.                 { Osho }



Więcej informacji o liście dyskusyjnej pld-devel-pl