quo vadis jajku?

[Bartosz Świątek]

W dniu 7 września 2008 20:18 użytkownik Paweł Sikora <pluto w agmk.net> napisał:
> On Sunday 07 of September 2008 18:38:49 Bartosz Świątek wrote:
>
>> Żeby podać jakiś konkret co w takim kernelu powinno być: grsecurity
>> (pełne), patche sieciowe - słowem wszystko co jest użyteczne w
>> serwerze.
>
> grsec/pax i latki sieciowe sa uzyteczne nie tylko w serwerze.
> moja maszyna (nazwijmy ja na potrzeby watku 'workstation')
> potrzebuje latek z netfiltra m.in. do obslugi blacklisty zbudowanej na ipset,
> potrzebuje latek z grsecurity/pax do podniesienia poprzeczki exploitom,
> potrzebuje madwifi-ng w roli access pointa i squida dla domowych laptopow,
> potrzebuje obslugi audio, wideo i sinozebego zeby ulatwic zycie mi,
> wiec ani to czysty -desktop, ani -server, po prostu -workstation.
>
> czesc ficzerow -workstation mozna po prostu nie uzywac i otrzymamy
> cos na ksztalt -desktop/-laptop, ale ta linia powinna bazowac na
> swiezym stabilnym wydaniu jadra, bo z reguly potrzebuje obslugiwac
> sprzet na czasie. natomiast linia klasy -server moze tkwic w starych
> jadrach ze wzgledu na vservery, czy xeny. admini beda szczesliwi,
> a i domowi uzytkownicy nie beda narzekac, ze im sie archaizmy wciska.

Znaczy, ja konkretnie nie widzę potrzeby łaty vserver w kernel-server,
bo nie używam. Pewnie takich osób jak ja znajdzie się więcej.
Na pewno też będzie mniej osób którzy używają kompa do wszystkiego tak
jak ty - tego workstation które łączy server i vserver i desktop i coś
jeszcze pewnie.

Z tego powodu, żeby wszystkich zadowolić mamy kernel.spec, który jest
jaki jest :) tragedia.

Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie zrobić kernel-server,
kernel-vserver itd. oraz coś co ja sobie pozwolę zastrzec, bo pomysł
mam od bardzo dawna, tylko, nie mam czasu go wprowadzić w życie -
kernel-custom.spec, który będzie wymagał od budującego (bo na burdel
nie ma prawa trafić) trochę wiedzy na temat tego co chce na tym
kernelu robić i co trzeba wybrać. Oczywiście będzie też możliwość
dowolnego patchowania go.