Re: Przebudowa całego KF5 - czy tak niczego nie popsuję?

Arkadiusz Miśkiewicz arekm at maven.pl
Mon Feb 17 16:49:25 CET 2020


On 17/02/2020 13:54, Peri Noid wrote:

>> Najprościej to kawałkami - puszczasz np 10 (może być 5, może 20) paczek,
>> zbudują się czy nie, poprawiasz co trzeba i wtedy puszczasz te same
>> paczki ale bez -t, upewniasz się, że się zbudowały i zaktualizowały
>> (jeśli chciały się aktualizować - na wypadek konfliktów na plikach itp).
> 
> Czyli tak. Wrzucam kilka (powiedzmy, że 5) paczek na builder. Część się 
> buduje, część nie. Te co się nie budują - patrzymy czemu i poprawiamy. Z moich 
> pierwszych 5-ciu buduje się pierwsza, pozostałe wymagają tej pierwszej więc 
> nie ma co próbować iść dalej.

Jak wiesz od razu o takich zależnościach to nie ma sensu puszczać 5.
Puszczasz tą jedną, zbuduje się z -t, puszczasz bez -t. Dopiero wtedy
kolejne.

> 
> Dalej: te, które się zbudują, puszczam dalej już bez -t. Rozumiem, że to jest 
> równoważne wysłaniu żądania typu "update" i poprawnie zbudowana paczka 
> zostanie udostępniona tak, że następne budowane paczki będą mogły z niej 
> korzystać - dobrze rozumiem?

Bez -t (i bez -n) to pójdzie do upgrade (jeśli jest już zainstalowana w
poprzednich wersjach), będzie widoczna przez buildery (do
instalacji/upgrade) i wyląduje na ftp w th-test.

> 
>> Można też robić to samo bez -t ale wtedy już trzeba doplinować
>> zakończenia roboty i poprawnego się budowania oraz często wtedy jest
>> sporo podbić release.
> 
> Co masz na myśli pisząc "sporo bpodbić release"?

Puszczasz bez -t, wywali się gdzieś, robisz poprawkę i musisz podbić
release bo budowanie bez -t automatycznie otagowuje wersję w gicie.
Automatyka builderów z kolei nie pozwala budować (bez -t) czegoś
otagowanego ale jeszcze z nowymi zmianami. Stąd parę poprawek
koniecznych z międzybudowaniami (ciągle bez -t) skutkuje koniecznością
podbijania release.


-- 
Arkadiusz Miśkiewicz, arekm / ( maven.pl | pld-linux.org )


More information about the pld-devel-pl mailing list